Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Makabryczne morderstwo legniczanki

Zygmunt Mułek
Kamienica, w której doszło do tragedii. Lokatorzy są wstrząśnięci fot. PIOTR KRZYŻANOWSKI
Kamienica, w której doszło do tragedii. Lokatorzy są wstrząśnięci fot. PIOTR KRZYŻANOWSKI
Nadal nie wiadomo dlaczego osiemnastolatek okrutnie zmasakrował ciało Ulica Jaworzyńska, stara poniemiecka kamienica. Brama bez drzwi. - Dzień przed morderstwem ktoś je zdjął - mówi nasza informatorka.

Nadal nie wiadomo dlaczego osiemnastolatek okrutnie zmasakrował ciało
Ulica Jaworzyńska, stara poniemiecka kamienica. Brama bez drzwi.
- Dzień przed morderstwem ktoś je zdjął - mówi nasza informatorka. - Może gdyby tego nie zrobili, kobieta by żyła?

Ta okrutna zbrodnia wstrząsnęła ludźmi. Dlaczego akurat musiała zginąć ta 51-letnia, dobra, uczynna kobieta?
- Żyła z dziadkiem mordercy - opowiadają sąsiedzi. - To był brutal, często ją bił. Gdy zmarł na wiosnę, odetchnęła, zaczęła dochodzić do siebie.
Morderca ma 18 lat i fatalną opinię. Prokuratura potwierdza, że mimo młodego wieku ma też bogatą przeszłość kryminalną. Nie ujawnia jednak jego grzechów.
Jedna z internautek, koleżanka z klasy pisze, że kradł. Nasza informatorka dodaje, że miesiąc przed zabójstwem, podczas libacji alkoholowej dźgnął nożem dziewczynę. Ale upiekło mu się.
- Nie mieszkał z matką, bo tam była melina - mówią ludzie. - Kilka dni przed zbrodnią był u swojej ofiary. Nakarmiła go i dała ciepłą kurtkę. Miał kąt w noclegowni. Ponoć tam też się awanturował.
Jaworzyńska huczy, że w piątek nocą, 7 listopada, wraz z dwoma kolegami wszedł na IV piętro w kamienicy. Mieli wykopać drzwi mieszkania kobiety i brutalnie ją zamordować. Prokuratura badała ten wątek, ale nic nie wskazuje, żeby morderca miał wspólników.
Sekcja wykazała, że kobieta zginęła od ran zadanych w głowę tłuczkiem do mięsa. Pozostałe rany zwyrodnialec spowodował prawdopodobnie po jej śmierci. Ciął ciało nożem. Policjanci opowiadali, że tak makabrycznego widoku dotąd nie widzieli. Mieszkanie było we krwi.
18-latek przyznał się do zabójstwa kobiety, ale wciąż zmienia wersje przebiegu zdarzenia. Prawdopodobnie przyszedł do swojej przyszywanej babci i razem pili alkohol. Pokłócili się. Więcej szczegółów prokuratura nie zdradza. Sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Ma zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to dożywocie.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto