W 1995 roku Malbork liczył ciut ponad 40 tysięcy mieszkańców. A w całym mieście mogło być tylko 2000 telefonów, bo tyle była w stanie obsłużyć stara centrala. W tę pulę trzeba było również wliczyć wszystkie urzędy, instytucje publiczne, zakłady pracy.
To był czas czterocyfrowych numerów telefonów, budek telefonicznych, dalekopisów, za pośrednictwem których można było wysyłać coś na kształt obecnego maila. W informatorach miejskich z tamtego okresu wśród danych teleadresowych pojawia się skrót "tlx", co oznaczało właśnie teleksy.
Był to również ostatni moment, gdy przy otwartym oknie można było posłuchać, jak pracuje analogowa centrala, która znajdowała się w budynku poczty przy ul. 17 Marca. Tyle że wejście do Urzędu Telekomunikacji było z boku, od strony ul. Poczty Gdańskiej.
Nowa centrala telefoniczna była oknem na świat
Jak opisuje „Kronika miasta Malborka”, 28 października 1995 r. została włączona do ruchu telekomunikacyjnego nowa centrala, „która obsługiwać będzie początkowo abonentów z możliwością podłączenia w krótkim czasie 200 kolejnych numerów”. Miała docelowo posiadać 8000 numerów.
To, co się stało, było wielkim sukcesem Społecznego Komitetu Telefonizacji Malborka, który skupiał 3500 członków. Na ich czele stał Grzegorz Rosłaniec, który dał się poznać jako rzutki przedsiębiorca, radny pierwszej kadencji, w której pełnił funkcję przewodniczącego Komisji Rozwoju Gospodarczego. Za telefonizację otrzymał zresztą okolicznościowy medal od wojewody elbląskiego.
W praktyce działalność komitetu oznaczała, że na rozbudowę infrastruktury, dzięki której w kolejnych domach pojawiały się stacjonarne telefony, złożyli się przyszli abonenci.
- Sieć telekomunikacyjna zbudowana została z wykorzystaniem najnowszych technologii, zastosowano m.in. kable światłowodowe – chwaliły się władze miasta w informatorze gospodarczym.
W drugiej połowie lat 90. ubiegłego wieku pojawiło się też nowe okno na świat, czyli internet, z którego można było korzystać dzięki modemowi telefonicznemu. Dzisiaj mamy łączność z globalną siecią niemal non stop, choćby dzięki smartfonom. Wówczas trzeba było najpierw wysłuchać charakterystycznego dźwięku podczas łączenia.
Telekomunikacja na Targowej. Otwarcie było wydarzeniem
Uroczyste przecięcie wstęgi w budynku przy ul. Targowej miało miejsce 28 marca 1996 r. Wśród gości był Andrzej Zieliński, ówczesny minister łączności, ale również Zdzisław Olszewski, wojewoda elbląski, posłanka Małgorzata Ostrowska, a także władze miasta: Marian Cegielski, przewodniczący Rady Miasta, oraz burmistrz Tadeusz Cymański.
Panowała wówczas atmosfera wielkiego święta, a symbolicznie przecinano nie wstęgę, lecz… kabelki telefoniczne. Wznoszono też toasty szampanem.
W obiekcie, prócz miejsca na nowoczesną centralę cyfrową, która przypominała wielkie szafy, były także m.in. biura obsługi klienta Telekomunikacji Polskiej SA. Wszystko utrzymane w metalu i szkle.
Komórki górą, a w dawnej siedzibie TP SA hula wiatr
Dzisiaj po tamtym wydarzeniu pozostało tylko kilka fotografii i wspomnienia. Nie ma nawet TP SA, bo jej dawny szyld został zdemontowany i zastąpiony nazwą nowego operatora.
Drastycznie spadło zainteresowanie telefonami stacjonarnymi na rzecz telefonii komórkowej. Zresztą, zamiast rozmawiać, coraz częściej wysyła się wiadomości, które niekiedy mają nawet mniej treści, a więcej... obrazków emotikonek.
Kurczące się zapotrzebowanie na telefony na kablu sprawiło, że budynek przy Targowej pustoszał, a w końcu w dużej części w ogóle okazał się zbędny. Orange Polska SA od dawna próbuje go sprzedać.
Na terenie nieruchomości znajduje się budynek biurowo-techniczny o powierzchni 3229,51 m kw. oraz budynek pomocniczy z garażami i urządzeniami technicznymi o pow. 156 m kw.. Budynek centrali obejmuje dwie kondygnacje i jest całkowicie podpiwniczony. Wewnątrz znajdują się pomieszczenia biurowe oraz powierzchnie zajmujące infrastrukturę telekomunikacyjną. W piwnicy znajduje się schron dla 50 osób. Na pozostałym terenie znajduje się też duży parking na 40 samochodów – czytamy w opisie nieruchomości na stronie internetowej operatora.
Dom obok centrali. Jest nowa koncepcja
Obiekty biurowe w Malborku nie cieszą się wielkim zainteresowaniem ze strony kupujących. Tym bardziej w dobie pandemii, bo kto mógł, pracował zdalnie.
Dlatego pojawiła się nowa oferta ze strony Orange – obiekt do adaptacji na mieszkania. Gotowa koncepcja zakłada zagospodarowanie terenu o powierzchni 6753 m kw. na dwie funkcje. Aby pomysł zrealizować, trzeba będzie uwolnić miejsce pod nowy projekt, a mówiąc wprost, wyburzyć połowę budynku biurowo-technicznego. To pozwoli na pozostawienie urządzeń telekomunikacyjnych i części pomieszczeń biurowych.
Reszta mogłaby zostać wykorzystana na zupełnie nową inwestycję.
Zaplanowano 4-kondygnacyjny budynek mieszkalny wielorodzinny na 36 mieszkań wraz z częścią usługową na parterze. Znajdzie się tu 6 lokali usługowych. Budynek posiadać będzie 3 klatki schodowe. W części podziemnej zaprojektowano parking na 39 miejsc postojowych. Zaplanowano 6 kawalerek oraz 30 mieszkań 2-pokojowych, część z nich z wydzieloną kuchnią. Mieszkania będą posiadać balkony i loggie. W budynku przewidziano też windy – prezentuje koncepcję Orange.
Co ciekawe, jest to całkowicie zgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który przewiduje tam zabudowę usługową z zabudową mieszkaniową wielorodzinną.
Nieruchomość została wystawiona za 4,8 mln zł. Może tym razem znajdzie się inwestor. Sami zobaczcie, jak prezentuje się koncepcja przyszłej zabudowy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?