Malują noblistkę na "patelni"

Na "patelni" widać już połowę projektu, który zwyciężył w konkursie wspieranym przez miasto. Specjaliści z firmy Good Looking Studio wykonali już wstępny szkic. Teraz kontury są wypełniane około 20 kolorami farb akrylowych.

- Byłem zdziwiony wygraną, o której dowiedziałem się telefonicznie - mówi Igor Chołda, pseudonim "Aqualoopa", zwycięzca konkursu. - Trzeba było przedstawić Marię Skłodowską-Curie i nawiązać tematycznie do Warszawy. Na mojej pracy będzie fortepian Chopina połączony z kominem, widać też zarysy samego wirtuoza, Bazyliszka, a z prawej strony będzie syrenka - opisuje Igor. Na muralu nie mogło również zabraknąć noblistki. Przez artystę została uchwycona, jak patrzy przez mikroskop.

Malowanie na murze

Podczas tworzenia murala pojawiły się drobne problemy z kolorystyką. - W próbnikach nie znaleźliśmy wszystkich kolorów projektu. Musieliśmy zrezygnować z kilku odcieni. Ogólnie kolorystyka jest niejednostajna. Soczyste czerwienie, żółcie i pomarańcze będą po prawej stronie, a stopniowo zbliżając się do lewej strony kolory będą coraz bardziej zimne - beże, granaty, stonowane brązy - opisuje Igor.

Mural zajmie 200 metrów kwadratowych, czyli całą długość wschodniej ściany przy stacji metra Centrum, którą wcześniej zajmował mural Moniki Stolarskiej. Koniec prac artyści planują na czwartek.

Zaczęło się od kartki papieru

Igor Chołda jest warszawiakiem. Studiował m. in. w szkole filmowej. Zajmuje się też muzyką. Malował od dzieciństwa na kartkach, potem zajmował się tworzeniem stron www, grafiką. Tworzył na murach już wcześniej, ale tylko w obiektach wewnętrznych, np. w warszawskich klubach. - Tak wielkoformatową pracę jak ta, wykonuję po raz pierwszy - zdradza.

Pomysł konkursu na mural to część kampanii wymyślonej wspólnie przez miasto i firmę Good Looking Studio z okazji trwającego Roku Marii Skłodowskiej-Curie i Międzynarodowego Roku Chemii. Konkurs składał się z dwóch etapów. Podczas pierwszego uczestnicy projektowali murale i przysyłali swoje prace. Zgłoszono ich 48 z całej Polski. Następnie jury w dwuetapowym głosowaniu wybrało zwycięzców.

- Werdykt był jednogłośny: praca Igora Chołdy wyróżniała się dużą kreatywnością. Wpłynęły na to elementy abstrakcyjne. Nic w tej pracy nie jest pokazane dosłowne: nie ma twarzy noblistki, Warszawa również jest przedstawiona w nietypowy sposób: przez EC Siekierki, postać Bazyliszka - tłumaczy Aleksandra Łuczak, rzecznik prasowy Good Looking Studio.