Mapa niebezpiecznych miejsc Białegostoku. Mamy pierwsze zgłoszenia

Pierwsze niebezpieczne miejsce wskazał dakoo:
 
Przejście pod pawilonami na Sienkiewicza. Tuż przy jadłodajni wódka i inne trunki od wczesnych godzin rannych do późnych wieczornych leje się strumieniami.
 
Kolejne miejsce w którym dzieje się coś złego wskazał Marek Kołtok:
 
Skwerek przed redakcją MM-ki:) Przy cerkwi na ul. Lipowej. Niemal każdego dnia ktoś tam siedzi w zaroślach (teraz mniej, bo nie ma maskowania liści) lub na ławkach i wali wódę z kartonu. Wszyscy wiedzą, co tam się dzieje a jednak przepędzić ich na stałe nikomu jeszcze się nie udało.
 
Otrzymaliśmy tez pierwsze zgłoszenia na nasza pocztę elektroniczną. Jedna z internautek pisze:
 
Od 3 lat pracuję na Składowej i od 3 lat boję się przez nią przechodzić (dokładne miejsce to skrzyżowanie przed Bażantarnią - przechodzenie przez ulice główną) właściwie przez nią przebiegam, bo nie da się spokojnie przejść. Nie ma tam świateł, bardzo rzadko udaje mi się trafić na moment, kiedy kompletnie nic nie jedzie, kilka razy tylko jakimś cudem uniknęłam rozjechania (tak samo koleżanka) bo auta nie zatrzymują się. Miejsce koszmarne.
 
 
 
Nasza akcja trwa!
 
Przesyłajcie do nas lokalizacje, gdzie w Białymstoku nie czujecie się zbyt bezpiecznie. Możecie również dołączyć fotografie tych miejsc. Zamieścimy je na mapie. Później Wasze typy skonfrontujemy z tym, co sądzi Policja o tych miejscach. Dowiemy się czy funkcjonariusze mają więcej zgłoszeń z tych punktów na mapie.
 
Czekamy na informacje od Was po adresem mailowym [email protected] Możecie również dodawać swoje typy w komentarzach pod tym tekstem.
 
 
Więcej o naszej akcji