Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maraton Pisania Listów - czy to działa?

Karolina Eljaszak
Karolina Eljaszak
Maratony Amnesty są dobrze znane. Dziesiąta edycja pisania listów w obronie praw człowieka odbędzie się w dniu szczególnym dla Polski. 28 lat temu w nocy z 12 na 13 grudnia został wprowadzony stan wojenny.

38 krajów na świecie, a w Polsce aż 170 miast. Przez najbliższe 24 godziny Amnesty International chce napisać tysiące listów do prześladowców osób, których prawa zostały naruszone, które są bezprawnie przetrzymywane, którym odmawia się kontaktu z prawnikiem lub rodziną, którym mimo zagrożenia życia, państwo nie zapewnia ochrony.

X Maraton Pisania Listów będzie trwał od godz. 12.00 w sobotę do godz. 12.00 następnego dnia. Początek w Teatrze Dramatycznym w Pałacu Kultury i Nauki. Ok. godz. 2.00 w nocy akcja zostanie przeniesiona do Loży Stalina. Tradycyjnie też pisanie odbywa się w Klubokawiarni przy Chłodnej 25.

24 godziny dla prześladowanych

Pierwsze 24-godzinne ręczne pisanie apeli o wolność konkretnych kilkunastu osób odbyło się w 2001 r. w Polsce. To tu narodziła się idea Maratonów. Dziś organizowane są w dziesiątkach państw. Od 2001 r. powstało ponad milion apeli. Tylko w 2008 roku w Polsce napisano 78639 (z 323105 na całym świecie). Tendencja cały czas jest wzrostowa. To daje nadzieję na coraz większe znaczenie akcji, co realnie przełoży się na liczbę uratowanych ludzi.

Maratony odbywają się zawsze w weekend, przypadający najbliżej 10 grudnia. Data nie jest bez znaczenia – 10 grudnia przypada Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka (w rocznicę podpisania przez sygnatariuszy Organizacji Narodowców Zjednoczonych Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka).

Listy, które ratują życie

- W tym roku inauguracja Maratonu odbędzie się w Pałacu Kultury i Nauki przy pl. Defilad. To szczególne miejsce, bo jest symbolem zniewolenia Polaków, które zakończyło się zaledwie dwadzieścia lat temu. I ta data - noc, będąca 28. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego przez WRON. Wszystko takie niejednoznaczne - mówi portalowi MM Warszawa Monika Bogdan, która do dyktatorów "pisze" od 6. edycji Maratonu. I wierzy, że jej działania mają sens i pomagają tym, w obronie których pisze każdego roku.

Podobnej opinii jest Monika Kowalczyk z Amnesty International. - Władze dowiadują się, że opinia publiczna z całego świata nie zgadza się z ich postępowaniem i wciąż patrzy im na ręce. Ma to o wiele większą siłę rażenia, niż na przykład oficjalne apele i stanowiska różnych organizacji - wyjaśnia portalowi MM Trójmiasto Kowalczyk.

Maratony pisania listów to przede wszystkim nagłośnienie indywidualnych spraw konkretnych osób. Prześladowcy danego człowieka, najczęściej władze jego kraju, zmuszone są zaprzestania, a przynajmniej złagodzenia prześladowań, zwolnienia z odbywania kary więzienia bądź wycofania wyroku śmierci czy tortur, ponieważ w pewnym momencie oczy wielu krajów i światowej opinii publicznej są zwrócone właśnie w ich stronę.

Opinia publiczna skuteczniejsza od polityków

Skutki apeli widać często bardzo szybko. W 2008 roku działacze Amnesty, wolontariusze organizacji i chętni pisali listy m.in. w imieniu znanej aktywistki praw człowieka i dyrektorce Zimbabwe Peace Project – Jestinie Mukoko. Mukoko była podejrzana o rekrutowanie osób w celu trenowania ich na powstańców lub dywersantów. Zarzuty pojawiły się po porwaniu jej z domu przez agentów krajowych służb bezpieczeństwa 3 grudnia 2008. Była przetrzymywana bez kontaktu ze światem zewnętrznym i torturowana przez swoich porywaczy, podobnie jak 23 innych aktywistów politycznych i praw człowieka. 

We wrześniu 2009 roku pod wpływem opinii publicznej i nadesłanych listów, Najwyższy Sąd Zimbabwe nakazał natychmiastowe przerwanie postępowania karnego przeciwko Mukoko. 

- Jest to przełomowa decyzja ze strony Najwyższego Sądu Zimbabwe i przyjmujemy ją z zadowoleniem – powiedziała podczas spotkania z niedawną oskarżoną Sekratarz Generalna Amnesty International Irene Khan. – Rząd musi wycofać wszystkie zarzuty przeciwko aktywistom politycznym i praw człowieka, którzy są celami ataków za pokojowe korzystanie ze swoich praw do wolności stowarzyszania i wypowiedzi. 

To tylko jedna z wielu zakończonych pozytywnie historii. Szacuje się, że około jedna trzecia więźniów, w imieniu których odbywają się Pilne Akcje (doraźne pisanie listów, organizowane przez Amnesty, gdy sprawa danej osoby nie może czekać, np. grozi jej kara śmierci) i Maratony Pisania Listów, otrzymuje wolność.

- W poprzednim roku pisaliśmy w obronie 17 osób, na dzień dzisiejszy 7 historii zakończyło się pozytywnie - oznajmia Wojciech Markowski z Amnesty. - Już 17 dni po zeszłorocznym Maratonie dwie 17-letnie Palestynki zostały zwolnione z izraelskiego aresztu, w którym były przetrzymywane bez postawienia zarzutów.

Kogo ratujemy w tym roku?

Rita Mahato, Nepal

Obrończyni praw człowieka grożono śmiercią, gwałtem i porwaniem w związku z jej pracą na rzecz kobiet, które były ofiarami przemocy. Rita Mahato jest doradczynią ds. zdrowia w Centrum Integracyjnym Kobiet, które zostało zaatakowane przez mężczyzn z wioski sprzeciwiających się działalności ośrodka. Policja nie zapewniła Ricie ochrony ani nie przeprowadziła śledztwa w sprawie gróźb. Kobieta obawia się o swoje życie.

Nguyen Van Dai oraz Le Thi Cong Nhan, Wietnam

Adwokat-obrońca praw człowieka, Nguyen Van Dai (40 l) oraz Le Thi Cong Nhan (30 l.), zostali uwięzieni w maju 2007 za „prowadzenie propagandy przeciwko państwu”. Amnesty International uważa ich za więźniów sumienia i nawołuje do ich natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia.

Pisarz Musaad Abu Fagr, Egipt

Pisarz oraz działacz praw człowieka Musaad Suliman Hassan Hussein, znany głównie pod pseudonimem literacki Musaad Abu Fagr, pozostaje pod kuratelą państwową od 15 lutego 2008, na skutek nakazu zatrzymania wydanego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Pomimo wielu późniejszych decyzji sądowych zezwalających na uwolnienie pisarza (ostatnia pochodzi z czerwca 2009) pozostaje on w zamknięciu.

Konstantina Kuneva, Grecja

Konstantina Kuneva, 45-letnia emigrantka z Bułgarii, liderka związków zawodowych, doznała ciężkich obrażeń po tym, jak jakiś mężczyzna oblał jej twarz kwasem siarkowym, gdy wracała z pracy do domu. W konsekwencji ataku straciła widzenie w jednym oku i ma ograniczone widzenie w drugim, ponadto jej struny głosowe i tchawica zostały poważnie uszkodzone.

Konstantina Kuneva, z zawodu historyczka, przeprowadziła się do Grecji w 2001 roku, by zarobić pieniądze na leczenie syna. Pracując jako sprzątaczka brała aktywny udział w działaniach związków zawodowych, domagając się podstawowych praw pracowniczych.

W końcu objęła funkcję sekretarza Związku Attica skupiającego sprzątaczy i pomoce domowe. Z powodu działalności w związkach zawodowych wywierano na nią presję, by odeszła z pracy oraz dzwoniono do niej z pogróżkami.

Dmitrij Krajuchin, Rosja

Dmitrij Krajuchin jest redaktorem naczelnym niezależnej agencji informacyjno-analitycznej „CentrRus” z leżącego nad Oką miasta Orel w zachodniej Rosji. Uchodzi za jednego z najzagorzalszych przeciwników rosyjskich ruchów rasistowskich i nacjonalistycznych. Z tego powodu wielokrotnie grożono mu śmiercią. Zarówno sam Dmitrij Krajuchin, jak i jego rodzina, są prześladowani od lat przy cichej akceptacji władz.

Pokojowi demonstranci z Mińska, Białoruś

22 kwietnia 2008 Artiom Dubski, Tatiana Tyszkiewicz, Aliaksei Bondar, Michaił Krywau, Aleś Stralcou i Aleś Czarnyszou zostali skazani na dwa lata „ograniczenia wolności” przez Centralny Sąd w Mińsku na dwa lata ograniczenia wolności w kwietniu i maju 2008 za uczestnictwo w pokojowej demonstracji w stolicy kraju, Mińsku.

Napisz list i wyślij go pocztą do dyktatora

Jeśli nie dotrzemy w miejsce odbywania się Maratonu, możemy sami napisać list i go wysłać. Do kogo należy adresować pismo i historie ciemiężonych osób znajdziemy na stronie organizatora www.amnesty.org

- List można po prostu wysłać samodzielnie na dowolnej poczcie, natomiast warto przesłać nam informację, ile tych listów napisałaś, żebyśmy mogli doliczyć do ogólnej puli, bo przecież każdy list się liczy - wyjaśnia uczestnikom specjalnego czatu Wojciech Markowski z Amnesty International, koordynator Maratonu w Polsce. - Nie ma szablonu, ale pod każdą historią są rekomendacje co do treści. Zależy nam żeby każdy pisał od siebie, swoimi słowami.

Jeśli nie chcemy lub nie możemy napisać listu, możemy wesprzeć akcję wysyłając sms o treści LIST na nr 72515 (koszt 2 zł + vat). Wszyscy operatorzy zrzekli się całości przychodów z smsów, więc wszystkie pieniądze trafią do Amnesty, które kwotę przeznaczy na wysyłanie listów (np. znaczki).

W portalu MM Warszawa zostanie opublikowana relacja z warszawskiego Maratonu oraz linki do podobnych wydarzeń odbywających się dziś w największych miastach w Polsce.




Zobacz również:

Fotograficzny przegląd praw człowieka [zdjęcia]

Napisz list w obronie praw człowieka [Maraton 2008 przy Chłodnej 25]

Tiananmen 1989 - pamiętamy [wideo]

Szarość i barszcz - Warszawa oczami Serbki [wywiad]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto