Marcelin Brój zdobył III nagrodę w ogólnopolskim konkursie fotograficznym

- Nie jest to dla mnie żadne zaskoczenie. Myślę, że o sukcesach Marcela jeszcze nie raz usłyszymy - mówi Ewa Balas, opiekun działającej przy Młodzieżowym Domu Kultury w Opolu pracowni plastycznej Tęcza, w której szkoli się chłopak. - Takie perełki jak on zdarzają się bardzo rzadko. Jego atutem jest ogromna wrażliwość, która pozwala mu zobaczyć w przyrodzie to, czego inni nie widzą - przekonuje.Zorganizowany przez Program III Polskiego Radilca konkurs przeznaczony był dla dzieci i młodzieży w wieku od 5 do 15 lat. Uczestnicy mieli za zadanie zrobienie zdjęcie widoku, krajobrazu lub urzekającego miejsca, w którym lubią przebywać. Marcel sfotografował fragment Błędnych Skał w Górach Stołowych.Przygoda chłopca z fotografią zaczęła się dwa lata temu, kiedy Marcel, w nagrodę za dobre wyniki w nauce, dostał od rodziców aparat fotograficzny.- To było przed wyjazdem do Grecji. Chcieliśmy, żeby mógł uwiecznić ciekawe miejsca, które odwiedzi. Po przyjeździe okazało się, że na 360 zdjęć, które zrobił tylko jedno przedstawia jego - śmieje się Daria Szeja-Brój, mama chłopca. - Marcel już taki jest. Jego bardziej niż fotografowanie ludzi, interesuje przyroda. Fascynuje go wszystko, co z nią związane - modliszki, małże, muszelki, ale także góry i krajobrazy. W ubiegłym roku zajął 14 miejsce w Polsce w konkursie wiedzie przyrodniczej - mówi z dumą mama.Marcel pasjonuje się nie tylko fotografią. Równie chętnie maluje, szkicuje i rzeźbi.- Jego zeszyty szkolne pełne są rozmaitych malunków. On nie potrafi bez tego żyć. Ostatnio znalazłam rysunki nawet na spodniej stronie chodniczka, który leży w przedpokoju - śmieje się pani Daria i dodaje, że od dawna wiedziała, że syn będzie miał artystyczną duszę. - Kiedy miał 6 lat urodziła mu się siostra. Z kawałka papieru zrobił dla niej maleńki pierścionek z brylantem. Nie mogliśmy uwierzyć, że dziecko było w stanie zrobić coś takiego - kręci z niedowierzaniem głową.