"Borkoś", czyli znany ratownik medyczny z Warszawy, opublikował pierwszą wiadomość od czasu październikowego wypadku, w którym został ciężko ranny. Poinformował, że czuje się już lepiej, jednak wciąż nie wiadomo, czy lekarzom uda się przywrócić sprawność w jego prawej ręce. Choć obsługa telefonu jest nadal dla niego trudna, a wszystkie czynności wyczerpujące, to nie mógł się doczekać, by podziękować za okazane wsparcie. Do wpisu załączył zdjęcie, na którym leży w szpitalnym łóżku.
Witam Was, moje kochane mordeczki! Wróciłem! Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo się cieszę, jak bardzo jestem Wam wdzięczny za te wszystkie inicjatywy i to jak wiele zrobiliście, gdy ja nie mogłem zrobić nic... (...) Zawsze marzyłem, aby udzielanie pomocy stało się bardziej powszechne, zachęcając i pokazując jak to robić. Dziś już wiem, że oddawana przez Was krew pozwoliła pomóc naprawdę wielu osobom. To wspaniałe, że pełniliście ten dyżur za mnie - czytamy w facebookowym poście "Borkosia".
Walczył o życie po wypadku
Przypomnijmy, że Marcin Borkowski to ratownik medyczny, który przed wypadkiem pracował w stołecznym pogotowiu. Po godzinach pracy pomagał jako wolontariusz potrzebującym, jeżdżąc kupionym za własne pieniądze motoambulansem. Prowadzi kanał na YouTube, gdzie opowiada o wypadkach i ludziach, którym udziela pomocy.
Do wypadku z jego udziałem doszło 13 października na ul. Radzymińskiej. Chwilę po tym, jak udzielił pomocy poszkodowanemu nastolatkowi, ruszył do kolejnej interwencji. Wtedy zderzył się z samochodem osobowym i w stanie krytycznym trafił do szpitala. Ratownik był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej, a w mediach społecznościowych apelowano o oddawanie krwi. Na początku listopada bliscy "Borkosia" informowali, że stan mężczyzny się poprawia.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?