Marek Kamiński rzucił wyzwanie lodowatej Wiśle, przepłynął wpław 10 km

Happening Marka Kamińskiego pt. "Jaka ma być Twoja Wisła?" rozpoczął się o godz. 12:00 w rezerwacie Wyspy Zawadowskie. Podróżnik wypłynął stamtąd w 10-kilometrową trasę, co stanowi 1% długości Wisły. Ubrany w specjalny kombinezon chroniący przed zimnem, asekurowany przez ratowników Warszawskiego Klubu Płetwonurków i członków fundacji Ja Wisła, którzy towarzyszyli mu w łodziach, dotarł do celu ok. godz. 14:00.

Marek Kamiński: Wisła jest piękna o każdej porze roku

Powitały go oklaski i gratulacje licznie zgromadzonych na plaży przy Płycie Desantu osób. – Marek, skończ te wywiady! Wyjdź wreszcie z tej zimnej wody! Podejdź bliżej ogniska! Ogrzej się w namiocie – pojawiały się głosy z tłumu. Zmęczony podróżnik przypominał o celu swojej akcji. - Chciałbym, żeby Polacy przekonali się, że Wisła jest piękna o każdej porze roku i częściej spędzali nad nią czas - mówił.

Marek Kamiński już po raz czwarty zmierzył się z Wisłą. Wcześniej dwukrotnie przepłynął ją kajakiem, odbył też rejs z 1,5-roczną córką Polą.

- Odcinek, który pokonał Marek Kamiński jest bardzo piękny, ale trudny. Obfituje w wielkie wiry i niezliczone ilości zatopionych drzew. Kilkunastometrowe głębie graniczą z rozległymi mieliznami. Poza tym woda jest bardzo zimna (dziś miała temperaturę 4 stopnie Celsjusza – przyp. red.) – opowiadał Przemysław Pasek, prezes fundacji Ja Wisła, który płynął łodzią obok Marka.

Przywrócić Biegi Wisły?

Przypomniał także, że już w dwudziestoleciu międzywojennym organizowane były cieszące się dużą popularnością tzw. Biegi Wisły, czyli zawody pływackie z Wilanowa do Portu Czerniakowskiego. - Żywimy nadzieję, że dzięki wyczynowi Marka Kamińskiego tradycja ta znów powróci – powiedział Pasek.

Grochówka, bębniarze i gorąca herbata

Oczekiwanie na finisz podróżnika na plaży przy Pomniku Desantu umilały liczne atrakcje. Można było m.in. obejrzeć makietę bulwaru wiślanego, który powstanie do końca 2012 r., posłuchać koncertu bębniarskiego i wpisać się do księgi życzeń dla Wisły. Każdy mógł się rozgrzać gorącą grochówką, herbatą lub przy ognisku.

– Prawie w ogóle nie zmarzłam – cieszyła się pani Marta z córką, wylegując się na jednym z leżaków, rozłożonych wokół ogniska. – Gdyby nie ta akcja, na pewno nie przyszłabym tu w taki mróz i nie zrobiłabym tylu ładnych zdjęć – dodała.

Cegiełki na Dworzec Wodny

Ważną częścią imprezy na plaży była również sprzedaż cegiełek na ratowanie Dworca Wodnego. - Ta najstarsza wiślana barka datowana na ok. 1885 rok wymaga kapitalnego remontu. Po majowej powodzi konstrukcja nadbudowy ledwo się trzyma, w każdej chwili może złożyć się jak domek z kart. Dziurawy dach, przegniłe, porażone korozją biologiczną i wciąż narażone na wilgoć drewno nie przetrzyma zimy. Konieczny jest demontaż nadbudowy – apelował Przemysław Pasek.

Eksperci będą dyskutować o przyszłości Wisły

Przepłynięcie części Wisły to wydarzenie, które zainaugurowało dyskusję na temat Wisły w kontekście rozpoczynającej się 29 listopada konferencji „Wisła XXI wieku. Szanse i zagrożenia 2010-2015”. Odbędzie się ona w dniach 29-30 listopada 2010 r. w hotelu Hilton. Przez dwa dni eksperci z różnych dziedzin będą rozmawiać o przyszłości rzeki i dotyczących jej zagadnień ekologicznych, promocyjnych i komercyjnych.

Zobacz również:
Ja Wisła zniknie z Portu Czerniakowskiego? „Nie mamy pieniędzy dla ratusza”
Niepewny los najstarszej barki w Polsce, potrzeba 3 milionów zł
Marek Kamiński przywraca Wisłę Polsce