Marianowo. Ucięli szkołom część pieniędzy

Zdzisław Kamiński, radny Dalewa i Gogolewa w gminie Marianowo nie może zrozumieć dlaczego jedne samorządy dotację za miesiące wakacyjne za absolwentów wypłacają, a inne nie.– Dzień przed zakończeniem roku szkolnego dowiedzieliśmy się, że otrzymaliśmy w sumie 10 tys. zł mniej dotacji – mówi Zdzisław Kamiński, radny gminy. – To dla nas jest duży cios. Kto wie czy nie będziemy musieli zwalniać nauczycieli. Wiem, że są województwa, w których szkoły dotacje dostają w całości. Jak to w końcu jest? Zdzisław Kamiński jest członkiem Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Dalewo i Gogolewo, które 11 lat temu powołało niepubliczną szkołę podstawową. Obecnie uczy się w niej 42 uczniów, pracuje 11 nauczycieli.Na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej pojawiło się stanowisko MEN w sprawie dotacji oświatowej dla placówek niepublicznych za lipiec i sierpień na absolwentów. Zgodnie z nim, na absolwentów dotacja w wakacje nie przysługuje, bo już nie są uczniami.– Ale rok szkolny trwa od września do końca sierpnia – upiera się radny z Gogolewa. – Poza tym w taki sam sposób powinno się traktować absolwenta szkoły publicznej jak i niepublicznej! Bo niby czym się różnią? Przedstawiciele Urzędu Gminy w Marianowie tłumaczą, że pieniędzy za wakacje wypłacić nie mogli.– Pani wójt, aby się upewnić jak ostatecznie jest, wysłała pismo do ministerstwa i zapytanie do Regionalnej Izby Obrachunkowej – mówi Sebastian Stępień z Urzędu Gminy w Marianowie. – Dotacja za wakacje nie może być wypłacona. W podobnej sytuacji znalazła się szkoła w Strzebielewie w gminie Dolice.– Też będziemy dotację dla tej szkoły obcinać – mówi Grzegorz Brochocki. – Skoro taka jest opinia RIO, to tak musimy zrobić. Samorządy otrzymały opinię w czerwcu. Zgodnie z nią dotacje mają być przekazywane na rzeczywistą liczbę uczniów, a nie planowaną, która jest we wniosku o dotację. Praktyka jednak kolejny raz pokazuje, że przepisy są interpretowane bardzo różnie.– My płacimy szkołom niepublicznym do końca wakacji – mówi Jerzy Hernet, szef wydziału oświaty w stargardzkim starostwie. – Wszystkie procesy sądowe, które się do tej pory zakończyły, były pomyślne dla szkół. Sądy trzymają się ustawy, zgodnie z którą, rok szkolny trwa od września do końca sierpnia. Nie ma więc co ryzykować.