Marsz Niepodległości wyruszył z ronda Dmowskiego w kierunku Stadionu Narodowego po godz. 13.00. Uczestnicy, jak co roku, przeszli Alejami Jerozolimskimi do ronda de Gaulle'a, a następnie przez most Poniatowskiego na błonia Stadionu Narodowego.
Po zakończeniu Marszu Narodowego odbyła się w czwartek konferencja prasowa w czasie której rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak ocenił, że tegoroczne zgromadzenie było bardzo spokojne.
Marsz Niepodległości 2021 najspokojniejszy w historii marszów
- Możemy powiedzieć, że dzisiejsze wydarzenie należało do najspokojniejszych w historii marszów, które odbywają się od kilkunastu lat – wskazał nadkom. Marczak. - Zdecydowana większość osób zachowywała się bezpiecznie, choć były także osoby, stanowiące promil uczestników, które prowokowały. Na całej trasie Marszu ciężko doszukiwać się sytuacji podobnych np. do tych z zeszłego roku. 99,9 proc. symboli używanych podczas tegorocznego Marszu to flagi Polski – dodał.
Podobną opinię o tegorocznym Marszu Niepodległości wyraził Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński, który podziękował policjantom za zabezpieczenie uroczystości.
"To był najbezpieczniejszy Marsz Niepodległości w historii. Dziękuję Polskiej Policji za jego profesjonalne zabezpieczenie, a organizatorom i uczestnikom za godne zachowanie" – napisał w mediach społecznościowych szef MSWiA. – "To niezwykle ważne w tym trudnym momencie dla Polski, wymagającym od nas szczególnej odpowiedzialności" – dodał.
Marsz Niepodległości 2021. Podpalenie niemieckiej flagi i narkotyki
W czasie tegorocznego przemarszu doszło jednak do kilku incydentów, nadkom. Sylwester Marczak przekazał, że policjanci cały czas analizują zebrany materiał. Chodzi o miejski monitoring, jak również nagrania, które zaczynają pojawić się w sieci. Rzecznik KSP podał, że podczas zgromadzenia policjanci zatrzymali "mniej niż 10 osób, w zdecydowanej większości podstawą zatrzymania było posiadanie narkotyków".
Doszło także do podpalenia flagi Republiki Federalnej Niemiec. Mężczyzna, który dopuścił się tego czynu miał wykrzykiwać hasła takie jak: "szwabska, faszystowska szmata". W trakcie zdarzenia ogień z flagi zajął rękaw kurtki dziecka, które było obecne na Marszu Niepodległości.
Nadkom. Marczak przyznał, że doszło do takiego incydentu, a sprawą zajmuje się policja. Jednak jak tłumaczył, zdarzenie nie ma znamion czynu, który wskazywałby na znieważenie flagi państwa obcego. Do sprawy odniósł się też wiceszef MSWiA Błażej Poboży.
- Mamy do czynienia z wykroczeniem zaśmiecania miejsca publicznego – powiedział Poboży, dodając, że że kodeks karny mógłby wchodzić w grę, gdyby została spalona flaga wywieszoną przez instytucję, np. przed ambasadą.
Ponadto jeden z uczestników przemarszu podpalił także zdjęcie przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.
Marsz Niepodległości był największym zgromadzeniem zorganizowanym w 103. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak podali organizatorzy wydarzenia, w przemarszu wzięło udział ponad 100 tys. osób.
Przypomnijmy, że o legalizację wydarzenia trwała w tym roku długa batalia. Początkowo Sąd Apelacyjny w Warszawie zakazał rejestracji zgromadzenia. Organizatorzy marszu, szukając legalnych rozwiązań, do ostatniej chwili zastanawiali się nad zmianą trasy. Decyzją Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Marsz Niepodległości zyskał charakter państwowy.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?