Bitwa Warszawska z cyklicznym charakterem
Marsz Niepodległości stracił status zgromadzenia cyklicznego. Od kolejnego roku jego organizatorzy będą zapewne zwracać się do wojewody mazowieckiego o nadanie manifestacji takiego charakteru. Cykliczny charakter zgromadzenia sprawia, że organizatorzy nie muszą każdorazowo występować o zgodę na organizację wydarzenia, co więcej, ma ono pierwszeństwo przed wszystkimi spontanicznymi wydarzeniami, które ewentualnie pojawiły by się na jego trasie. Zgodę na to, by przemarsz narodowców odbywał się w tej formie wydał w 2017 roku wojewoda Konstanty Radziwiłł. Zgoda obowiązywała przez 4 lata, Teraz organizatorzy marszu będą najpewniej starali się o odnowienie tego przywileju.
Na przeszkodzie stanąć mogą nie tylko przeciwnicy marszu, ale także władze wojewódzkie i rządowe, które pomimo udzielonego w ubiegłych latach poparcia dla marszu nacjonalistów, odcinają się coraz bardziej stanowczo od wydarzeń w stolicy. Wydarzenia z zakończonego w tym roku przemarszu z pewnością nie pomogą narodowcom w zaskarbieniu sobie sympatii władz. Mimo lansowanego wizerunku pokojowego marszu, cykliczne zamieszki do których dochodzi podczas wydarzenia przeczą wizji spokojnego wydarzenia dla rodzin z dziećmi.
-
Pomimo krytycznej oceny podejmowanych działań w zakresie zwalczania COVID-19 i wynikających z tego negatywnych reperkusji dla wszystkich Polaków naszym zdaniem patriotyzm to w dużej mierze odpowiedzialność za drugiego człowieka i własną wspólnotę. Odcinamy się od próby destabilizacji i anarchizacji życia politycznego i społecznego państwa, które w ostatnich tygodniach były podejmowane przez środowiska lewicowe i liberalne
- pisali nacjonaliści jeszcze przed marszem 11 listopada 2020.
Przypomnijmy, że mimo to, wydarzenie szybko wymknęło się spod kontroli, a na ulicach stolicy kolejny już raz doszło do bitwy nacjonalistów z policją. Ewentualny brak zgody na cykliczność marszu to jednak nie jedyny problem narodowców.
Marsz Niepodległości będzie nielegalny?
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, możliwe jest, że władze państwowe uczynią z warszawskiego marszu wydarzenie objęte patronatem, tak jak miało to miejsce w 2017 roku, gdy manifestacji patronował Prezydent Andrzej Duda. O "wspaniałym" marszu “polskich patriotów” mówił między innymi Antoni Macierewicz. Na opublikowanym na swoim Facebooku nagraniu stoi on obok Piotra Dziadula, byłego już komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Łowieckiej w Gdańsku, który zasłynął tym, że ze swoimi współpracownikami witał się pozdrowieniem “Heil Hitler”, a na biurku układał swastykę z łusek po amunicji.
Warszawa rozważa wniosek o delegalizację Stowarzyszenia “Marsz Niepodległości”, które stoi za organizacją corocznych przemarszy skrajnej prawicy. Jeśli do tego dojdzie, władze państwowe obejmą patronatem nielegalne zgromadzenie. Do próby delegalizacji miało dojść już w przeszłości. Ówczesna prezydent stolicy, Hanna Gronkiewicz - Waltz domagała się delegalizacji związanego z marszem Obozu Narodowo - Radykalnego, faszystowskiej organizacji od lat związanej z warszawską manifestacją 11 listopada. Od kilku lat sprawa nie znalazła jednak swojego finału.
- Możliwość, że społeczeństwo powszechnie uznałoby nacjonalistów za nieodpowiedzialnych ludzi, którzy w chwili gdy oni tracą pracę i swoich bliskich, maszerują w stolicy przyczyniając się w ten sposób do ich problemów, jest dla nas absolutnie niedopuszczalna - pisał Obóz na swojej stronie jeszcze przed manifestacją z 11 listopada.
Od delegalizacji do patronatu
Marsz Niepodległości przez wiele lat był manifestacją jedynie środowisk skrajnej prawicy. W roku 2011 po raz pierwszy pochód starł się na większą skalę z jego przeciwnikami. Następnie w roku 2012 doszło do zamieszek w centrum stolicy, w wyniku, których zatrzymano 178 osób, a 7 postawiono zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy policji. Dwójka uczestników przemarszu podpaliła też wóz transmisyjny telewizji TVN. Rok później doszło do słynnego podpalenia tęczy na placu Zbawiciela, a także zamieszek pod ambasadą rosyjską. Przez kolejne lata obchody odbywały się bez większych incydentów. W 2018 roku ówczesna prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz - Waltz odmówiła rejestracji manifestacji narodowcom. W odpowiedzi na to, prezydent Andrzej Duda objął marsz nacjonalistów patronatem. Kolejny marsz, w 2019 roku również przebiegł bez większych incydentów. Cykl względnie spokojnych pochodów narodowców przerwały tegoroczne wydarzenia.
Zobaczcie też:
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?