Marzenia prominentów na wystawie w Lipinach

Marek Rączka, wójt Żyrakowa, to Don Kichot, tylko uwspółcześniony. Z włócznią w dłoni, ale ubrany w garnitur jedzie rowerem na farmę wiatrową. Tak fotograf Jakub Bohaczyk przedstawił marzenie włodarza o pozyskiwaniu w gminie energii ze źródeł odnawialnych.Posła Kazimierza Moskala zobaczymy w samurajskiej masce i w sąsiedztwie wypisanych po japońsku sentencji. To dlatego, że parlamentarzysta marzy o zgłębieniu kultury Dalekiego Wschodu. Burmistrz Dębicy Paweł Wolicki siedzi w gabinecie zastawionym potężnymi regałami z książkami. Marzy o tym, żeby w końcu mieć tyle czasu i spokoju, aby samemu napisać książkę. O czym innym myśli natomiast starosta dębicki Władysław Bielawa, usadowiony przez fotografa w balonie przelatującym nad Afryką. – To takie marzenie, wciąż niezrealizowane, z lat młodości, kiedy czytałem dużo książek przygodowych – tłumaczy Bielawa.- Chodziło mi o to, żeby pokazać osoby ze świecznika od innej strony – tłumaczy Zofia Gągała-Bohaczyk, szefowa Muzeum Lalek w Pilźnie. – Chcemy, aby ludzie oglądający wystawę zobaczyli, że urzędnik to nie tylko ktoś w garniturze za biurkiem, do kogo idziemy załatwić jakąś sprawę, ale także zwykły człowiek, który ma swoje marzenia jak inni.Przygotowania do wystawy trwały dwa miesiące i wcale nie były łatwe. – Część z tych marzeń była bardzo trudna do pokazania. Niektóre prace powstawały nawet dwa, trzy tygodnie, bo ciężko było wymyślić, jak przedstawić dany pomysł – wyjaśnia Jakub Bohaczyk.Wystawę „Mam takie marzenie" można oglądać w filii Muzeum Lalek w Pilźnie, a konkretnie w części budynku gdzie mieści się „Gospoda u wiedźmy". Ekspozycja będzie prezentowana do wakacji.