Mateusz Piotrowski z Pruszcza Gdańskiego robi prawdziwą karierę. Ma 18 lat i występuje w podstawowym składzie reprezentacji Polski kadetów.
Kariera sportowa stoi przed Mateuszem Piotrowskim otworem, osiemnastoletnim siatkarzem z Pruszcza Gdańskiego. Został on powołany do kadry Polski kadetów. Nasza młodzieżowa reprezentacja zajęła czwarte miejsce na mistrzostwach Europy w Holandii. Nie zdobyła wprawdzie medalu, ale zakwalifikowała się na mistrzostwa świata, które w tym roku zaplanowano we Włoszech.
Mateusz Piotrowski ma 201 cm wzrostu i waży 88 kg. Jest skoczny i najlepiej atakuje, gdy koledzy podadzą mu piłkę na wysokość około 3,40 metra. Gra z takiego poziomu bezlitośnie obija blok rywali i prowadzi do zdobywania punktów. Dlatego już teraz Piotrowski znalazł się w podstawowym składzie reprezentacji na środku ataku.
Młody siatkarz trafił do drużyny narodowej dwa lata temu. Od razu przeniósł się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego Siatkówki w Spale i zamieszkał w hotelu. Do domu przyjeżdża rzadko i tylko na kilka dni. Po mistrzostwach Europy zawodnicy wyjątkowo dostali tydzień urlopu. W Spale mają codziennie po dwa trzygodzinne treningi, uczą się w liceum i grają mecze w pierwszej i drugiej lidze, aby trener Grzegorz Ryś mógł na bieżąco sprawdzać ich postępy w grze z doświadczonymi siatkarzami.
- Udział w mistrzostwach Europy był dla mnie wielką przygodą - powiedział Mateusz Piotrowski. - Byliśmy zestresowani i nie graliśmy na normalnym poziomie. W pierwszym meczu przegrywaliśmy z Austrią 0:2, ale wygraliśmy 3:2. Z gospodarzami poradziliśmy sobie 3:1, a rówieśników z Hiszpanii pokonaliśmy 3:0. Awansowaliśmy do finałowej czwórki turnieju. W meczu półfinałowym po wyrównanej grze ulegliśmy Serbom 1:3, a w pojedynku o medal ograli nas Rosjanie 2:3. W tych zawodach nabraliśmy pewności siebie i jestem przekonany, że na mistrzostwach świata pokażemy na co nas stać. Trener widział nasze nieudane zagrywki, ale złożył to wszystko na brak doświadczenia w grze z najlepszymi w Europie. Podziękował za czwarte miejsce i pocieszył, że na medale przyjdzie jeszcze czas.
Do sekcji siatkówki UKS Jantar Pruszcz Gdański Piotrowski trafił, gdy miał 13 lat. Wiele z podstaw siatkarskiego rzemiosła nauczył się od swojego pierwszego trenera, Stanisław Kwiatkowskiego.
- Potem przejął nas Piotr Kwaśniak, z równie dobrymi efektami - dodaje Mateusz. - Z Wybrzeża tylko ja trafiłem do kadry Polski, ale uważam, że w pruszczańskim zespole jest kilku zawodników, dla których powinno być miejsce wśród najlepszych w kraju. Na razie szczytem moich marzeń jest gra w kadrze Polski seniorów i udział w mistrzostwach świata w 2014 roku.
- Mateusz ma dobre warunki do uprawiania siatkówki i jest przy tym pracowity - przyznaje trener Stanisław Kwiatkowski. - Gdy trafił do kadry Polski był ostatnim rezerwowym, a po roku stał się czołowym zawodnikiem pierwszego składu. Robi wielkie postępy, a gra z najlepszymi owocować będzie doświadczeniem.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?