Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mateusz Rajewski złamał kręgosłup na treningu MMA. Rehabilitacje przechodzi w DPS w Kowalu

Joanna Lewandowska
Joanna Lewandowska
- Każdemu, kto pomógł Mateuszowi, chcemy z całego serca podziękować - mówi Karina
- Każdemu, kto pomógł Mateuszowi, chcemy z całego serca podziękować - mówi Karina Wojciech Alabrudziński
Mateusz Rajewski złamał kręgosłup na treningu MMA. Rehabilitacje przechodzi w DPS w Kowalu.

Dyrektor DPS nie tylko zaproponował specjalistyczną rehabilitację pod okiem bardzo dobrych specjalistów, ale na dziesięć dni całkowicie zwolnił bliskich Mateusza z wnoszenia opłat. Bliskich Mateusza Rajewskiego, który w ubiegłym roku podczas treningu MMA złamał kręgosłup, nie stać już było na opłacanie leczenia w szpitalu "Barska". Na szczęście chłopakowi pomocną dłoń podał dyrektor DPS w Kowalu. Czytaj - Mateusz Rajewski podczas treningu MMA złamał kręgosłup Historia Mateusza, o której wielokrotnie pisaliśmy, poruszyła serca wielu włocławian. Wielu sięgało do portfeli, by pomóc bliskim chłopaka w zdobyciu pieniędzy na bardzo kosztowną rehabilitację. Zorganizowano nawet koncert ze zbiórką publiczną. Jednak mimo że lista darczyńców była imponująca, koszty leczenia w szpitalu "Barska" sięgające 7,5 tys. zł miesięcznie przekroczyły możliwości bliskich Mateusza. I kiedy już wydawało się, że sytuacja będzie tak trudna, jak wówczas, gdy wypisywano chłopaka z włocławskiego szpitala, pojawiła się propozycja rehabilitacji w Domu Pomocy Społecznej w Kowalu. Złożył ją spontanicznie dyrektor placówki Piotr Jacek Zbonikowski. - Bardzo poruszyła mnie historia tego chłopaka - przyznaje dyrektor. Koncert charytatywny dla Mateusza Rajewskiego - Obudź w sobie Anioła 2 [zdjęcia] Jacek Zbonikowski nie tylko zaproponował Mateuszowi specjalistyczną rehabilitację pod okiem bardzo dobrych specjalistów w cenie kilkakrotnie niższej, niż w szpitalu "Barska", ale na dziesięć dni całkowicie zwolnił bliskich Mateusza z konieczności wnoszenia opłat. - Mam nadzieję, że za kilka miesięcy Mateusz będzie samodzielnie spacerował korytarzami naszego Domu Pomocy Społecznej, wszyscy trzymamy za to kciuki - mówi Piotr Jacek Zbonikowski. Chłopak przez te kilkanaście dni rehabilitacji w DPS zrobił spore postępy. Sparaliżowany 20-latek w Kowalu poruszył lewą ręką. A o tym, jak dobrze się czuje w DPS świadczy m.in. jego uśmiechnięte zdjęcie zamieszczone na Facebooku. Jego bliscy chwalą wspaniałą atmosferę i profesjonalną opiekę. DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKUMateusz Rajewski, zanim trafił do DPS w Kowalu, przez kilka tygodni przebywał na oddziale intensywnej terapii we włocławskim szpitalu. Wypisano go, ale żadna z publicznych placówek służby zdrowia, w których pomocy szukali bliscy Mateusza z dziewczyną Kariną na czele, nie chciała go przyjąć. Rozpoczęła się walka o pieniądze na rehabilitację w prywatnym szpitalu "Barska". Tych jednak nie wystarczyło na długo. Nie wiadomo, co stałoby się z chłopakiem, gdyby nie propozycja dyrektora Zbonikowskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto