Matka i dziecko

Idąc ulicą zobaczyłam taką scenkę : matka {?} w średnim wieku prowadziła pusty wózek rozmawiając z koleżanką , obok dreptała mała, może 2-letnia osóbka. Na nierówności chodnika berbeć stracił równowagę i płaczem wezwał na pomoc mamę. Matka podbiegła ...dała siarczystego klapsa i obrzuciła małego wiązką przekleństw, bo pobrudził spodenki!
Niestety takie zachowanie matek często widać na ulicy. Niestety. A pamiętasz jak nasze mamy chuchały na byle zadrapanie, aby nie bolało? Pamiętasz , że za każde brzydkie słowo groziły posypaniem języka pieprzem? Pamiętasz, jak uczyły co to dobro lub zło? Pamiętasz , że MATKA to był car i Bóg dla dziecka?
Nie generalizuję - wśród młodych matek jest wiele takich, które są najukochańsze, dla których dziecko to skarb - kruchy i ciągle napełniany miłością. Mama, mamusia, matka to słowa, które wywołują w naszych sercach ciepłą falę uczucia. Obojętnie w jakim są wieku, obojętnie czy są piękne czy nie, chore czy zdrowe...
Dla mnie moja 87-letnia matka jest stara tylko metrykalnie. I nic to, że jest ciężko chora, że siły już nie te, ALE JEST !
Wspomina: Pamiętasz to było 40 lat temu?, a dla mnie to jakby było wczoraj, bo nadal siedzę przy niej tak samo jak wtedy. Oświęcim, obozy pracy, śmierć najbliższych - w tym dwóch młodych synów - nie odebrały jej pozytywnego patrzenia na świat , nadal widzi w ludziach tylko dobro, nadal lubi serdecznie się śmiać i nadal nie rusza się bez książki lub krzyżówki w ręku, zsuwając na czubek nosa okulary...
Nie wiem czy dzisiejsze dostające klapsa dziecko, obrzucone epitetami tak samo będzie kochać swoją matkę. OBY ! Kupuje się kwiaty na Dzień Matki raz w roku, a wystarczyłby jeden ciepły gest, jedno KOCHAM CIĘ każdego dnia.
Serdecznie pozdrawiam - Krystyna - też matka.