Podczas sobotniej wizyty w Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim córka Pani Natalii Michalec zaczęła płakać. Matka postanowiła nakarmić dziecko. Zapytała szatniarza o miejsce, w które może udać się z niemowlęciem. Wskazał jej hol.
Jednak na korytarzu znajdowało się dużo osób i Pani Natalia postanowiła nakarmić dziecko w jednej z ciemnych sal wystawowych. Po chwili wszedł ochroniarz z kobietą zajmującą się salą.
Matka dziewięciomiesięcznego dziecka została wyproszona z muzeum. Gdy dziecko uspokoiło się powróciła do muzeum, chcąc obejrzeć wystawę Mirosława Bałki.
Centrum Sztuki Współczesnej przeprosiło Panią Natalię za zaistniałą sytuację , podkreślając, że obsługa zachowała się „za mało empatycznie”. Muzeum zapewnia, że to pierwszy przypadek, w którym kobieta z małym dzieckiem została źle potraktowana.
Źródło: warszawa.gazeta.pl
Czytaj także:
*Polskie żłobki pracują jak w czasach peerelu
*Pięciolatki ze Starej Miłosnej pojadą specjalnym autobusem do przedszkola
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?