Całe zdarzenie zauważył jeden z mieszkańców Siedlec, kierujący autem marki kia. Podczas zmiany sygnalizacji świetlnej na czerwone mężczyzna zatrzymał się za pojazdem typu kamper. W pewnym momencie pasażer kampera wyszedł na dach samochodu.
- Siedlczanin sfotografował tą nietypową sytuację. Kiedy podróżujący kamperem zorientował się, że zrobiono mu zdjęcie, zaczął krzyczeć i obraźliwie gestykulować. Po chwili wrócił do wnętrza kampera, a za moment podbiegł do fotografującego i zaczął szarpać klamkę jego samochodu i uderzać w szybę uszkadzając auto – przekazała komisarz Agnieszka Świerczewska z mazowieckiej policji.
Z ustaleń służb wynika, że kierującemu kią, udało się ruszyć i oddalić się od agresywnego pasażera kampera. Mężczyzna zjechał z drogi w najbliższą zatokę autobusową i zadzwonił pod numer alarmowy. Potem udał się na pobliski parking. To tam drogę zajechał mu kamper.
- Mężczyzna, który wcześniej atakował kierowcę znów pojawił się przed jego samochodem, tym razem trzymał w ręce kostkę brukową – podała policjantka.
Po przybyciu na parking policyjnego patrolu, napastnik całą swoją agresję skierował w kierunku mundurowych.
- Znieważył interweniujących funkcjonariuszy wulgaryzmami i groził użyciem przemocy. Nie reagował na polecenia wydawane przez policjantów, a jego agresja narastała – dodała komisarz Świerczewska.
Pasażer kampera został obezwładniony przez służby i zatrzymany. Podczas kontroli wyszło na jaw, że mężczyzna był nietrzeźwy, a przez Siedlce przejeżdżał ze znajomymi, jadąc na wakacje.
Jak poinformowała mazowiecka policja, agresor trafił do aresztu i następnego dnia, po wytrzeźwieniu, usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia, gróźb karalnych oraz znieważenia policjantów. 39-letniemu mieszkańcowi Warszawy grozi teraz do 5 lat więzienia.
Zobaczcie też:
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?