Mazowsze. Rolnicy blokują drogę krajową nr 50. Ogromne utrudnienia w okolicach Warszawy

We wtorek 24 sierpnia rozpoczął się protest rolników zrzeszonych w AgroUnii. Strajkujący blokują autostrady i drogi krajowe w całej Polsce. Jedną z tras, na której występują aktualnie poważne utrudnienia jest DK50. Krajowa "pięćdziesiątka" została zablokowana w Czaplinku nieopodal Góry Kalwarii.

Droga została zablokowana w obu kierunkach. Jak zapewniają strajkujący, utrudnienia potrwają do odwołania i to nie oni, a rząd, jest za nie odpowiedzialny.

Nasza manifestacja została zgłoszona i to policja powinna wyznaczyć objazdy. Jedynie rząd może przepraszać za te utrudnienia. To on jest odpowiedzialny za to, że dziś sadownicy blokują tę drogę - mówi Łukasz Sosnowski z AgroUnii, w rozmowie z portalem Radio Dla Ciebie.

Na miejscu protestuje kilkudziesięciu rolników, którzy mają się zmieniać w czasie blokady. Część z nich wyruszyła w stronę Grójca do Kozietuł, gdzie odbędzie się manifestacja przed jednym z zakładów przetwórczych.

Współczujemy kierowcom, ale tak musi być. Niech ludzie nas zobaczą. Gdybyśmy stanęli na innej drodze, nikt by nas nie widział. Tutaj jest centralny punkt tranzytowy. Niemcy wożą tam jabłka, a my sprzedajemy za grosze - mówi Jacek Ślązak, cytowany przez RDC.

Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, kierowcy muszą liczyć się z dużymi utrudnieniami na odcinku: Góra Kalwaria - Grójec. Funkcjonariusze ruchu drogowego kierują samochody na objazdy.

Przez cały okres blokady w Czaplinku może pojawić się nawet 200 rolników, którzy będą blokować drogę za pomocą traktorów i słomianych bel. W związku z manifestacją na drogach tworzą się korki, samochody zawracają i kierują się na objazdy. Blokadę można ominąć dzięki drogom wojewódzkim i powiatowym po obu stronach DK50.

Kierowcy jeżdżący na trasie Góra Kalwaria - Grójec powinni kierować się na równoległe drogi wojewódzkie 722 i 683.

Jak poinformował w środę w rozmowie z RMF FM lider AgroUnii Michał Kołodziejczak, protesty potrwają aż do skutku.

To jest wojna z rządem. Będzie przybierać na sile. My łatwo nie oddamy tego, co posiadamy. Mamy bardzo dużo do stracenia i musimy to obronić - mówił Kołodziejczak podczas rozmowy z RMF FM.