Mecz Legia Metalist. Czy legioniści wywalczą awans już w czwartek?
Tegoroczne rozgrywki są jak na razie dla legionistów bardzo udane. W dotychczas rozegranych meczach podopieczni Henninga Berga zdobyli komplet punktów i obecnie przewodzą tabeli grupy L. Podobnym wyczynem mogą się pochwalić jedynie dwie inne drużyny - Dynamo Moskwa i ACF Fiorentina. Na drugim miejscu plasuje się turecki Trabzonspor, a trzecią pozycję zajmuje KSC Lokeren. Dół tabeli okupuje natomiast Metalist Charków.
Czytaj też: Mecz Legia Ruch Chorzów [ZDJĘCIA]
Legioniści już w czwartkowym, rewanżowym spotkaniu z ukraińskim zespołem mogą wywalczyć awans do następnej rundy Ligi Europejskiej. Obecnie przewaga ekipy z Łazienkowskiej nad trzecim w tabeli Lokeren wynosi 6 punktów. Jeśli po meczu rozgrywanym 6 listopada prowadzenie piłkarzy Legii w stosunku do Belgów wzrośnie choćby o jeden punkt, wtedy mogą być pewni awansu. Z kolei zawodnikom Lokeren może być trudno poprawić swój dorobek punktowy - w 4. kolejce zmierzą się bowiem z Trabzonsporem. Zarówno Legia, jak i Metalist cały czas zmagają się z problemami kadrowymi. W szeregach mistrzów Polski cały czas kontuzjowani są Dossa Junior, Tomasz Brzyski, Miroslav Radović, Bartosz Bereszyński i Ronan. Natomiast drużynę z Charkowa po kolei opuszczają następni piłkarze, którzy albo obawiają się trwającego tam konfliktu, albo nadal nie otrzymali należnego im wynagrodzenia.
Czytaj też: 9. Bieg ENTRE w Parku Moczydło - wygraj pakiet startowy! [KONKURS]
Ostatnio lepiej w bitwie przetrzebionych zespołów poradziła sobie Legia. Bohaterami meczu byli Ondrej Duda, zdobywca jedynego trafienia, oraz Dušan Kuciak, który obronił rzut karny. Legioniści również mieli szansę na zdobycie gola w ten sposób, dzięki czemu mogli prowadzić 2:0. Ivica Vrdoljak po raz kolejny jednak spudłował. Po spotkaniu pojawiły się głosy, że nie powinien on więcej wykonywać rzutów karnych. Później Chorwat sam przyznał, że po rozmowie z trenerem doszedł do wniosku, że więcej nie będzie podchodził do wykonywania jedenastek.
Zagrać Skuteczniej
Mistrzowie Polski we wszystkich trzech rozegranych meczach strzelili po jednej bramce. To wystarczyło, aby zainkasować w każdym z nich po trzy punkty. W porównaniu z poprzednim sezonem gra Legii w europejskich pucharach to niebo a ziemia. A skoro idzie tak dobrze, dlaczego miałoby nie być jeszcze lepiej? Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Choć oczywiście liczą się przede wszystkim zwycięstwa, zawodników Legii stać jednak na zwiększenie swojej skuteczności. Być może uda im się to w czwartek na Pepsi Arenie. Początek spotkania o godzinie 21.05.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?