Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Meksyk w Warszawie - smaczny, znany, ale dlaczego taki przaśny?

Redakcja
Meksyk w Warszawie - smaczny, znany, ale dlaczego taki przaśny?
Meksyk w Warszawie - smaczny, znany, ale dlaczego taki przaśny? Pixabay.com
Obok sushi i dań chińskich, tex-mex to trzecia najpopularniejsza kuchnia reprezentowana w Warszawie przez multum restauracji. W przeciwieństwie jednak, na przykład do pizzy, restauracjom meksykańskim wciąż towarzyszy renoma quasi fastfoodowych, a wysokim cenom nieskomplikowanych potraw towarzyszą dodatkowo okropnie stereotypowe wyobrażenia samego Meksyku. Oto jak prezentują się stołeczne lokale.

Z przymrużeniem oka
Zacznijmy wycieczkę od food courtu w Galerii Mokotów i malowniczego Tacamole. Prosty lokal złożony z lady i trzech sprzedawców z kilkoma przekąskami na krzyż trudno nazwać rzecz jasna restauracją, nawet jeśli mocno zmrużymy oczy. Ten niczym niewyróżniający się bar szybkiej obsługi znalazł się jednak w tym zestawieniu nie bez przyczyny. W przeciwieństwie do wielu meksykańskich miejsc nie atakuje on swoją przaśnością. Nie ma obrazków kolorowych kaktusów w sombreros, brzuchatych mariachi i wydekoltowanych senioritas.

Dopłata za brak mięsa
W Tacamole znajdziemy proste menu, złożone z taco, burrito, quesadillas i sałatek. Na uwagę zasługują także jadalne otrębowe talerzyki. Bez złośliwości należy ten koncept pochwalić. Jedzenie na nich serwowane jest zresztą smaczne i spełnia standardy dobrego “galeryjnego” posiłku dla kogoś, kto właśnie czeka, aż żona wróci z parą nowych szpilek, albo mąż dumnie przytoczy telewizor z wyprzedaży. Gorzej jeśli chcielibyście zjeść coś bez mięsa. Za przeciętnej urody nie najsmaczniejsze tofu w taco czy burrito przyjdzie nam dopłacić wedle zapewnień obsługi 2 złote, a wedle rachunku już 5 zł. Jeśli jednak lubicie posiłki w masowej jadłodajni jaką są galeryjne food courty, to pewnie w Tacamole znajdziecie coś dla siebie. Całą resztę tak zwanych foodies zaprosiłbym jednak gdzieś indziej. Na przykład, do Dos Tacos na Jasnej.

Meksyk w Warszawie - smaczny, znany, ale dlaczego taki przaśny?
Meksyk w Warszawie - smaczny, znany, ale dlaczego taki przaśny? Pixabay.com

Źródło: Pixabay.com

Jedzenie super, wystrój już niekoniecznie
W Dos Tacos jest przytulnie i smacznie. No i za dania pozbawione mięsa nie trzeba dodatkowo dopłacać. Na tym oczywiście plusy się nie kończą, bo lokal jest przestronny, a dania smaczne. Jeśli jesteście głodni, zamówicie koniecznie talerz rozmaitości tex-mex, którymi najedzą się spokojnie trzy osoby. W menu dominuje wołowina, ale bez problemu znajdziecie tu burritos z kurczakiem (31 zł), wegetariańskie (29 zł), czy fajitas z krewetkami królewskimi (49 zł). Jedyne po co nie odważył bym się tu sięgnąć, to ryż z grillowanym bananem (11 zł) z menu dziecięcego, ale najwyraźniej nie jestem szczególnie skłonny do brawury. Niestety, lokal wpisuje się swoją estetyką w wiejsko-folkowy klimat rodem z piosenki “Pamelo żegnaj”. Jest swojsko, ale też momentami przaśnie. Nieco lepiej, pod względem wystroju jak i kuchni prezentuje się El Popo zlokalizowany przy Senatorskiej 27.

Drogo, ale smacznie
El Popo wychodzi ze swoim menu znacznie poza oklepane trio quesadillas, tacos, burritos. Lokal oferuje chociażby stek z polędwicy wołowej z sosem z zielonych pomidorów (67 zł), polędwicę z dorsza podawaną ze smażonymi ziarnami kukurydzy (49 zł). Warto wypróbować tu przede wszystkim robionego "na świeżo" guacamole (39/69 zł), które nie bez przyczyny znajdziemy w sekcji los hits. Lokal oferuje także spory wybór tequili, niestety w mocno wygórowanych cenach. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to do wysokich cen i niesławnego robaka na dnie butelek mezcalu - mezcalu, bo w tequili, wbrew mitom, znaleźć się nie może. Dlaczego tak wiele osób uważa, że marynowana w wódce gąsienica to jakiś rarytas? Nie potrafię tego pojąć.

Meksyk w Warszawie - smaczny, znany, ale dlaczego taki przaśny?
Meksyk w Warszawie - smaczny, znany, ale dlaczego taki przaśny? unsplash.com

Źródło: Unsplash.com

Kuchnia stereotypów
Nie jestem wrogiem folkloru. Kicz, przaśność, a nawet mocne przerysowanie potrafią się sprawdzić - inaczej nikt nie chodziłby na wesela. Co złego jest zatem w wąsatym muchaco? Wyobraźcie sobie, że ten sam schemat zastosujemy do lokalu francuskiego. Kogucik nad drzwiami, mim w berecie z bagietką pod pachą, wieża Eiffla na każdej stronie menu i palący długie papierosy kelnerzy w zwiewnych szalikach. Albo byczek fernando tańczący flamenco u drzwi hiszpańskiego tapas baru. Czy ktokolwiek traktowałby to miejsce poważnie? Owszem, stereotypy bywają pomocne, ale może już czas się z nich wydostać?

Istnieje w Warszawie cały szereg miejsc, które do burrito nie dopisują legendy o El Mariachi. W Maria Kolendra zjemy genialne taco, na dobre burrito warto wybrać się do Gringo Baru, a jeszcze lepiej do Urban Burritos, baru specjalizującego się w kalifornijskiej wersji meksykańskiego klasyku. I to w takie miejsca warto się wybrać w poszukiwaniu nie tylko świeżych, ale także tanich wersji popularnych potraw. Ja chętnie spróbowałbym zamiast tacos z gotowych półproduktów, któregoś z dań, które do Polski nigdy nie dotarły (Chile Relleno en Nogada, Entomatada, czy chociaż sałatkę z opuncji, którą wciąż w Warszawie ciężko znaleźć). Zamiast margarity, która obok prawdziwiej margarity nawet nie stała, napił bym się chętnie dobrego mezcalu, a nawet horchaty. Byle tylko nie towarzyszyły temu wiejskie obrazki z dalekiego puebla, które utwierdzać mają nas w przekonaniu, że Meksyk zatrzymał się w czasie na okresie wojny o niepodległość USA. Bo kraj, podobnie jak jego kuchnia, zasługuje na coś więcej niż przaśne ilustracje i burrito ze starego placka.

Warto odwiedzić:
Dos Tacos - Jasna 22
El Popo - Senatorska 27
Blue Cactus - Zajączkowska 11
Maria Kolendra - Puławska 246/5
Urban Burritos - Piękna 22

Autor: Przemysław Ziemichód, dziennikarz warszawa.naszemiasto.pl

Meksyk w Warszawie - smaczny, znany, ale dlaczego taki przaśny?
Meksyk w Warszawie - smaczny, znany, ale dlaczego taki przaśny? unsplash.com

Źródło: Unsplash.com

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Śmieciowe jedzenie zabiera pamięć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto