Melancholia. Gdy nadchodzi koniec świata...

Lars von Trier, wybitny twórca współczesnego kina, któremu świat zawdzięcza tak znakomite obrazy jak „Przełamując fale" czy „Tańcząc w ciemnościach", postanowił nakręcić film katastroficzny. I z tego postanowienia wzięła się „Melancholia".Jej bohaterkami są dwie siostry - młodsza Justine i starsza Claire. Młodsza właśnie bierze ślub. Jesteśmy świadkami tej uroczystości i na gorąco możemy sobie wyrobić pogląd na temat ludzi, którym się przyglądamy, dostrzec, że relacje rodzinne nie są tu wzorcowe.Tymczasem świat obiega wieść, że do Ziemi błyskawicznie zbliża się inna planeta. Zderzenia nie da się raczej uniknąć, trzeba przyjąć do wiadomości, że nieuchronnie nadchodzi koniec świata. Justine jest o tym przekonana. W obliczu ostateczności to ona, pozornie słabsza, wiecznie pogrążona w melancholii, będzie gotowa zmierzyć się z tym, co nieuniknione...Film Larsa von Triera jako pierwsza oklaskiwała publiczność międzynarodowego festiwalu w Cannes. Co prawda, sam von Trier musiał opuścić tę francuską stolicę filmu z powodu skandalicznej wypowiedzi, w której chwalił Hitlera, ale na odbiór najnowszego filmu ekscentrycznego Duńczyka ten epizod wpływu nie miał.Za rolę Justine w „Melancholii" festiwalowe jury Złotą Palmą nagrodziło Kirsten Dunst (w filmie w roli siostry Claire towarzyszy jej Charlotte Gainsbourg).