Metalowy miś z Parku Praskiego w Warszawie niszczeje. Niepewna przyszłość kontrowersyjnej rzeźby

Metalowy miś dla jednych warszawiaków jest symbolem artystycznej Pragi-Północ, a dla innych... symbolem kiczu. Rzeźba autorstwa francuskiego twórcy Ylana Anofuy budzi skrajne emocje wśród mieszkańców stolicy od 2017 roku, a więc od czasu, gdy pojawiła się przy głównej alei Parku Praskiego.

Od wielu lat trwa debata nad usunięciem obiektu. Choć tego typu pomysły pojawiały się niejednokrotnie, brakowało chętnych do ich realizacji. Wszystko za sprawą wysokich kosztów. Urzędnicy wyliczyli, że takie przedsięwzięcie ze względu na rozmiary misia (blisko 4,5 metra oraz 750 kilogramów) mogłoby kosztować nawet 50 tysięcy złotych.

Temat likwidacji rzeźby wrócił po raz kolejny, tym razem w związku z jej uszkodzeniem. Jeden z elementów, z którego zbudowany jest miś został ułamany. Obiekt niszczeje, a co za tym idzie - staje się coraz bardziej niebezpieczny dla spacerowiczów.

Do tej pory żadna ze spółek miejskich, które posiadają niezbędny sprzęt do przeprowadzenia akcji usunięcia rzeźby, nie podjęła się tego zadania. Burmistrz Pragi-Północ informowała, że dzielnica dwa razy kontaktowała z otoczeniem artysty, w celu demontażu misia.

Zarząd Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy dwukrotnie zwracał się do przedstawicieli artysty z prośbą o usunięcie instalacji artystycznej. Za każdym razem pisma kierowane do managera artysty wracały jako nieodebrane. Z uwagi na brak dokumentów stwierdzających przeniesienie prawa własności do rzeźby, tut. urząd nie mógł podjąć działań zmierzających do jej usunięcia, nie narażając się na koszty związane m.in. prawami autorskimi - mówiła Ilona Soja-Kozłowska.

Przyszłość misia w znacznie przyjemniejszych dla niego barwach widzi Anna Neneman z Fundacji Art Gang, która była zaangażowana w ustawienie rzeźby w Parku Praskim. Kobieta uważa, że obiekt powinien zostać poddany rewitalizacji.

Jesteśmy otwarci na współpracę i gotowi naprawić rzeźbę. Wiem, że w niektórych miejscach rzeźba rdzewieje, warto by ją było uratować - mów Anna Neneman, cytowana przez "Przegląd Praski".

Kilka lat temu pojawiały się głosy, że miś zmieni swoją lokalizację. Na jego nowy dom wskazywało stołeczne ZOO, jednak nigdy nie podjęto się realizacji przenosin metalowej konstrukcji.