Metro na Bemowo. Czy inwestycja będzie opóźniona? Czasu jest coraz mniej, a budowa powinna ruszyć wiosną

W listopadzie 2018 roku ustępująca prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podpisała umowę na budowę finałowego odcinka drugiej linii metra. Była to ostatnia znacząca decyzja byłej prezydent stolicy, która zakończyła w ten sposób trzecią kadencję swoich rządów. Stacje Lazurowa, Chrzanów, Karolin oraz Stacja Techniczno-Postojowa Mory mają zostać wybudowane do końca 2022 roku, a mieszkańcy mają z nich korzystać wiosną 2023 roku.

Miasto oficjalnie nie przyznaje, że może być problem z dotrzymaniem tych terminów. Kłopoty jednak są, chociaż głośno nikt o nich nie mówi. Komplet pozwoleń na budowę powinien być uzyskany najpóźniej na początku przyszłego roku. Wtedy też miasto ma zamiar oficjalnie potwierdzić, gdzie będą rozmieszczone wejścia do trzech ostatnich stacji drugiej linii metra. Coraz głośniej mówi się o problemie z uzyskaniem gruntu pod jedno z wejść przy stacji Karolin, gdzie mieszkańcy nie są chętni na przekazanie miastu ziemi pod budowę metra. To prawdopodobnie najtrudniejsze negocjacje ratusza w tej kwestii w całej historii budowy obu linii metra.

ZOBACZ TEŻ: Świąteczne metro w Warszawie. Kolorowe pociągi ponownie wyjechały na trasę

Czasu na rozwiązanie tej sytuacji jest coraz mniej. Bez uzyskania kompletu pozwoleń na budowę i bez rozpoczęcia prac wiosną, może się okazać, że wykonawca, czyli firma Gulermak, będzie musiała prowadzić inwestycję w jeszcze szybszym tempie, niż dotychczas. Jak miasto może rozstrzygnąć kwestię trudnych negocjacji z mieszkańcami w sprawie wyjść przy stacji Karolin? Początkowo mówiło się, że ratusz posiada obok działkę miejską, jednak teraz brane pod uwagę jest rozwiązanie ostateczne czyli decyzja o ustaleniu linii kolejowej. Taką decyzję wydaje wojewoda na wniosek ministra infrastruktury. Budowa musi być wtedy uzasadniona ważnymi względami gospodarczymi, społecznymi, ekologicznymi lub obronnymi. Mieszkańcy od takiej decyzji będą mogli się odwołać, ale szanse na powodzenie ich działań jest znikome.

Metro na nowej części Bemowa jest bardzo potrzebne. To jedna z najszybciej rozwijających się i jednocześnie najintensywniej zaludniających się części miasta. Inwestycji mieszkaniowych w okolicach Jelonek oraz Chrzanowa powstaje mnóstwo, zwłaszcza w okolicach przyszłych stacji metra. Nowe osiedla nie są idealne, często prowadzą do nich wąskie drogi, które nie są w stanie obsłużyć ruchu samochodowego generowanego przez nowych mieszkańców. Metro usprawni komunikację i odkorkuje zaprojektowane w niezbyt przemyślany sposób drogi dojazdowe.

ZOBACZ TEŻ: Metro na Bemowo. Tak wygląda budowa dwóch nowych stacji z drona

Budowa trzech ostatnich stacji wprowadzi także duże zmiany komunikacyjne. Zamknięta na cztery lata zostanie pętla Osiedle Górczewska. Początkowo rozważano, że autobusy zostaną stamtąd przeniesione na tymczasową pętlę przy ul. Człuchowskiej. Teraz wiadomo, że takiej potrzeby nie będzie. Zarząd Dróg Miejskich planuje pozostawić na pętli na Górczewskiej tylko 2-3 linie. Pozostałe linie, które do tej pory kończyły bieg na Górczewskiej, swoje trasy wydłużą do otwieranej w kwietniu stacji metra Księcia Janusza. W ten sposób wiele linii zyska bezpośredni dostęp do metra, a kłopot potencjalnego tłoku na Górczewskiej zostanie zlikwidowany.

Na południowo-zachodnim końcu linii M2 powstaną trzy stacje: C03 „Lazurowa” po południowej stronie ul. Górczewskiej w rejonie ul. Lazurowej, C02 „Chrzanów” w rejonie skrzyżowania ul. Szeligowskiej z planowanym przedłużeniem ul. Człuchowskiej, a także C01 „Karolin” w rejonie zbiegu ul. Sochaczewskiej i Połczyńskiej. Za ostatnią z nich wybudowana zostanie również nowa Stacja Techniczno-Postojowa „Mory”. To właśnie tam będą zjeżdżały pociągi obsługujące II linię metra. Tam również będą odbywały się ich przeglądy i wszystkie naprawy. Budowany odcinek podziemnej kolei, stację oraz STP połączy w sumie ponad 4 kilometry tuneli – powstaną po dwa, dla każdego z kierunków osobno. Budowa pochłonie 1,6 mld zł.