Miał być Pazdan na Balu, a były przeprosiny. Warszawski klub chciał się wybić na piłkarzu Legii?

Wszystko zaczęło się od utworzenia na Facebooku oficjalnego wydarzenia pod hasłem "Pazdan na Balu". Ponieważ piłkarz Legii Warszawa po dobrych występach na mistrzostwach Europy stał się w krótkim czasie jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich sportowców, wieść o możliwości wspólnego imprezowania z gwiazdą szybko zaczęła nieść się w internecie.

Zobacz też: Z ostatniej chwili: Obama nie odwiedził Thaisty, a my nie mamy poczucia humoru

Po kilku godzinach od pojawienia się informacji o sobotniej wizycie Pazdana w klubie Bal, dowiedział się o niej także sam piłkarz. Jak się okazało, była to dla niego nowość, a on żadnych zobowiązań w tym zakresie nie podejmował. Termin na imprezę dla Pazdana teoretycznie nie byłby taki zły, ponieważ piłkarz mógłby w ten sposób relaksować się po sobotnim meczu Legii ze Śląskiem Wrocław, ale mimo wszystko piłkarz zdecydowanie odciął się od sprawy.

- Chciałem się odnieść do tej sytuacji.. Sam to przed chwila przeczytałem i nic mi o tym nie wiadomo! Na pewno bym się na takie coś nie zgodził, a poza tym to nie czas i miejsce na tego typu wydarzenia - skomentował na Twitterze Pazdan.

Jak z całej sytuacji próbował wytłumaczyć się Bal? Wydarzenie zostało skasowane, a na facebookowym profilu klubu możemy przeczytać takie oświadczenie:

Można było się spodziewać, że wiele osób będzie chciało skorzystać z fali popularności jaka dotknęła Michała Pazdana w ostatnim czasie, choć pierwszą tego typu próbę można uznać za falstart. Niedawno w aplikacji Instagram pojawiło się także konto Michała Pazdana, które rzekomo było oficjalnym profilem piłkarza. W tym przypadku sportowiec też o niczym nie wiedział.

Klub Bal z kolei zamiast sobotniej imprezy z Pazdanem na Balu organizuje wieczór pod hasłem Chłopaki na Balu. W mediach społecznościowych można przeczytać sporo negatywnych komentarzy na ten temat.