Miasto chce mieć konie i ośrodek w Raculce

Miasto kupuje od Uniwersytetu Zielonogórskiego ośrodek jeździecki w Raculce. Wyda 720 tys. zł, a resztę potrzebnej kwoty, czyli 1,3 mln zł zapłaci KTBS. Tak zdecydowali radni na ostatniej sesji, przyjmując odpowiednią uchwałę w tej sprawie. Choć nie obyło się bez głosów sprzeciwu. Bo po co miastu ośrodek, do którego trzeba co roku dokładać pieniądze na utrzymanie? Poza tym, po co mieszać w tę transakcję KTBS? Może na miejscu ośrodka powstaną bloki? Na sesji pojawiły się także zmartwione studentki uniwersytetu.- Nie mamy nic przeciwko temu, by miasto przejęło ośrodek. Obawiamy się tylko sprzedaży lub likwidacji ośrodka - mówi Kasia. - Słyszałyśmy nawet, że jest plan, by konie przenieść do DrzonkowaPrezydent Janusz Kubicki zastanawia sie, kto rozpuszcza takie plotki. To bzdury!- Uczelnia potrzebuje pieniędzy na wkład własny do projektów unijnych związanych z nowymi kierunkami - tłumaczy.- Moglibyśmy, jak to robiły poprzednie władze, przekazać UZ 2 mln zł. Ale zawsze staramy się dając wsparcie uczelni, dostać coś dla miasta.Zdaniem gospodarza Winnego Grodu, ośrodek jest potrzebny. I nikt nie ma zamiaru go likwidować, czy budować na jego miejscu bloków. Bo po pierwsze, trzeba by zmienić plan z rekreacji na budownictwo, a mogą to uczynić tylko radni. Po drugie, sam bym sobie strzelił w kolano. Ja właśnie tam mieszkam. To miejsce jest zielonogórzanom potrzebne.A po co KTBS się włączył? - Tylko po to, by miasto nie musiało płacić podatku VAT od zakupu ziemi - wyjaśnia prezydent. - To dlatego też inwestorem budowy Centrum Nauki Keplera jest ZOK a nie miasto. Tam, gdzie możemy zaoszczędzić zgodnie z prawem, tam to robimy. To nasze pieniądze.