Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto likwiduje linię tramwajową nr 25. Mieszkańcy oburzeni, aktywiści reagują

Redakcja
Szymon Starnawski/ARCHIWUM
Informacje o nowych stacjach metra zawsze wzbudzają wśród mieszkańców dużo radości. Nic dziwnego, skoro jest to najszybszy środek transportu w Warszawie. Okazuje się jednak, że mieszkańcy Bródna choć cieszą się, że będą mieli u siebie stacje metra, to nie zgadzają się z decyzją miasta o likwidacji linii tramwajowej. Zdaniem Warszawskiego Transportu Publicznego trasa pokrywa się z tą, którą pokonywać będzie metro. W akcję ratowania linii włączyli się miejscy aktywiści. Szczegóły poniżej.

Metro na Bródnie jest już na ukończeniu. Zgodnie z kontraktem prace powinny zakończyć się w jesienią, ale podczas testowego przejazdu prezes Metra Warszawskiego Jerzy Lejk powiedział, że nie wykluczone, iż linia zostanie udostępniona dla pasażerów w okolicach wakacji. Otwarcie odcinka metra wiąże się ze zmianami w kursowaniu autobusów i tramwajów. Spore poruszenie wśród mieszkańców Warszawy wywołała informacja o likwidacji linii tramwajowej nr 25.

- Relację Bródno–Dw. Wileński–Targowa–Centrum zapewni metro M2, tak więc tramwaje linii 25 mogłyby przestać kursować - poinformował Warszawski Transport Publiczny.

Metro na Bemowie. Pierwszy pociąg już pojechał. Na razie bez...

Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze zaapelowało w mediach społecznościowych o zgłaszanie wniosków sprzeciwiających się takiemu rozwiązaniu. Zdaniem aktywistów likwidacja linii 25 uniemożliwiłaby bezpośredni dojazd z Bródna na Dworzec Centralny i pozbawiłaby dojeżdżających na kampus WUM lub do szpitala na Banacha bezpośredniego połączenia tramwajowego z Alejami Jerozolimskimi.

- Likwidacja tego połączenia oznacza brak możliwości bezpośredniego dojazdu tramwajem z Saskiej Kępy w okolice Dworca Wileńskiego i skazałoby mieszkańców na zatłoczoną i stojącą w korkach linię 509 - tłumaczy Miasto Jest Nasze.

Ponadto aktywiści uważają, iż miasto pod pretekstem otwarcia nowych odcinków metra chce ciąć połączenia, ale nie władze nie zwracają uwagi, że łączą one zupełnie inne dzielnice. - Między innymi Ochotę i Pragę Południe, te dzielnice metra nie mają i przez wiele lat mieć nie będą - dodają. W związku z tym, zwrócili się do mieszkańców Warszawy, żeby do 7 maja zgłaszali wnioski sprzeciwiające się likwidacji linii 25.

"Potem będzie płacz"

Łukasz Porębski, miejski aktywista i członek Miasto Jest Nasze odniósł się na Twitterze do proponowanych przez miasto zmian. Jego zdaniem Warszawa likwiduje jedno z najważniejszych połączeń komunikacyjnych dla centrum miasta. - Potem będzie płacz, że trzeba samochodem, bo komunikacja zbiorowa słaba - komentuje Porębski. Wpis aktywisty skomentowali mieszkańcy stolicy, którzy również nie popierają likwidacji linii tramwajowej nr 25. - Kompletnie nie rozumiem pomysłu kasowania tej linii. Dobry dojazd z Ochoty przez Centrum do Pragi Północ - napisał jeden z nich. - Trasa 25 ma się nijak do metra i umożliwia komunikację tym z dala od linii metra. Nic dziwnego, że ludzie wolą auta - zaznaczyła internautka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto