Michael's Bazaar to miejsce stworzony z miłości do starych rzeczy a jeszcze bardziej z miłości do luster. Właściciel sklepu i showroomu Michał Nowocin odwiedzał bazary ze starociami razem ze swoim dziadkiem. Tak złapał bakcyla. Pasja do staroci na pewien czas odeszła na boczny tor, bo przyszedł czas na naukę, studia i pracę. Jednak do czasu. Do czasu aż na pchlim targu w Kutnie kupił stare lustro.
- Chodziłem na targi staroci oglądać stare meble, szukałem oryginalnych rzeczy w atrakcyjnej cenie. Hobbystycznie odnawiałem meble. Sprawiało mi to sporo satysfakcji. Kiedyś znalazłem niedrogie lustro, które wprawiło mnie w zachwyt. Lustro kupiłem, a gdy zdecydowałem się je wystawić na sprzedaż, momentalnie znalazło klienta - opowiada Michał.
To była iskierka do działania i szukania kolejnych ciekawych i oryginalnych egzemplarzy.
- Pomyślałem, że nie tylko ja kocham takie lustra. Ich nie da się kupić idąc do sklepu "ze starymi ładnymi lustrami".
I zaczął przemierzać targi staroci w całej Polsce. Czasem z wypraw wraca z jednym lustrem, czasem z trzema a czasem z pięcioma. Lustra skupuje również od ludzi sprowadzających je z zagranicy czy od osób, które pozbywają się rzeczy z mieszkań, które np. odziedziczyły. Wszystkie je gromadzi w showroomie na Mokotowie w pobliżu kina Iluzjon.
Początkowo właściciel Michael,s Bazaar łączył prowadzenie własnej firmy handlującej lustrami z pracą w banku. W pewnym momencie doszedł jednak do wniosku, że praca w korporacji utrudnia mu prowadzenie własnej firmy, że brakuje mu czasu na wysyłkę luster czy na ich odnawianie. Dlatego podjął decyzję o tym, by bezpieczną pracę na etacie porzucić i w pełni zaangażować się w prowadzenie sklepu.
Część luster, które udaje mu się odnaleźć od razu, bez renowacji może trafić na rynek. Inne potrzebują drobnych napraw, by ponownie lśnić i być ozdobą wnętrz. Renowacji Michał uczył się sam. Czytał, pytał, oglądał filmy i trenował. Sam robi odlewy ubytków w ramach, a jeśli jest potrzeba, to lustrzaną taflę zamawia u zaprzyjaźnionego szklarza, który prowadzi zakład mający stuletnią tradycję.
Przyświeca mu myśl, by lustra szybko zyskały nowe życie, bo ożywiały wnętrza i cieszyły nowych właścicieli, dlatego renowacje, które przeprowadza nie są bardzo czaso- i finanso- chłonne.
- Staram się szybko i efektywnie odnowić ramę i sprzedać je dalej. Nie chcę sprzedawać luster, które odnawia się dwa tygodnie a później drogo sprzedaje, za kilka tysięcy złotych
.
Lustra z duszą
Po lustra do sklepu Michała zgłaszają się bardzo różne osoby. Są to zarówno młode jak i starsze osoby, takie które szukają lustra do swojego pierwszego mieszkania jak i styliści wnętrz, którzy przygotowują mieszkania dla klientów.
Ceny luster również są bardzo różne. Małe lustra można kupić już za kilkadziesiąt złotych, średnie za 200-400 złotych, a za te większe, stare a świetnie zachowane trzeba zapłacić nawet tysiąc złotych.
- Dostaję również wiele zapytań o konkretne lustra. Mam całą listę zamówień, około 100 luster. Gdy gdzieś uda mi się odpowiednie znaleźć, to kontaktuję się z klientem i sprzedaję.
Lustra można stacjonarnie oglądać w Warszawie w al. Niepodległości, w sąsiedztwie kina Iluzjon. W showroomie jest ich około 100. Ciągle pojawiają się nowe egzemplarze. Michał Nowocin prowadzi też profil na Instagranie michaels_bazaar.
Zobaczcie też:
Warszawa. Wzruszający pogrzeb ofiary okrutnej zbrodni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?