MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Michałkowice: Mam sentyment do tej ziemi

Magdalena Sekuła, współpraca: Marcin Szczepański
Kościół św. Michała Archanioła jest ważnym miejscem Michałkowic. Fot. Lucyna Nenow
Kościół św. Michała Archanioła jest ważnym miejscem Michałkowic. Fot. Lucyna Nenow
Ranek był zimny i dżdżysty. Grupka ludzi chowała się na przystankach, niecierpliwie czekając na przyjazd autobusów. W powietrze wzbiło się stado gołębi. Przy kościele św.

Ranek był zimny i dżdżysty. Grupka ludzi chowała się na przystankach, niecierpliwie czekając na przyjazd autobusów. W powietrze wzbiło się stado gołębi. Przy kościele św. Michała Archanioła też specjalnego ruchu nie było.

Tam spotkaliśmy się z Józefem Skrzekiem, instrumentalistą, wokalistą i kompozytorem, który w Michałkowicach się urodził i je świetnie zna. Pokazał nam zapomniane miejsca, które kiedyś tętniły życiem. Pokazał nam zakątki, które zachowały część dawnego blasku. I opowiedział o tym, dlaczego w małej społeczności może tkwić siła.

Przystanek pierwszy: kościół i park

Wyróżnia się spośród wszystkich budynków w okolicy. Kościół pod wezwaniem Michała Archanioła jest nie tylko neoromańską, trójnawową bazyliką, ale też jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc w okolicy.

- Pewnie dlatego, że jest jedyną farą w dzielnicy - mówi Wanda Pazerkowska z Michałkowic. - Ale jest także pięknym budynkiem i miejscem, gdzie bardzo często mieszkańcy Michałkowic się spotykają i mają po mszy czas ze sobą po prostu porozmawiać. Zapytać, co u dzieci, wnuków, jak zdrowie a czasem o dobry przepis na ciasto - dodaje ze śmiechem. - Przecież my som ze Śląska i bez klusek, rolady, kompotu i dobrego domowego ciasta nie ma u nas niedzieli.

Pierwsze wzmianki o kościele michałkowickim pochodzą z lat 1325, 1328 i 1336 - 1357. Niestety, już spisy z lat 1363 - 1374 nie wymieniają kościoła michałkowickiego, który prawdopodobnie uległ wówczas zniszczeniu. Dopiero po 30 latach, 14 lutego 1402 r, został zbudowany nowy drewniany kościół. Ten jednak nie przetrwał i w latach 1902 - 1904 wybudowano dzisiejszy kościół św. Michała Archanioła.

- Warto wspomnieć, że oprócz pięknych witraży wewnątrz kościoła mamy także organy, które mają dwadzieścia siedem głosów! - emocjonuje się Pazerkowska.

Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy był Park Górnika.

- Jest tu polana, na której zdarzyło mi się grać koncerty - opowiada Józef Skrzek. - Chciałbym robić więcej ciekawych rzeczy autorskich, ale z pomocą ludzi stąd. Bo przecież tu mieszkam - wraz z innymi michałowiczaninami mamy tę samą kanalizację i prąd - mówi ze śmiechem. - Możnaby było zrobić wiele fantastycznych projektów, ale w to musiało by się też zaangażować miasto, bo często jest problem ze zdobyciem funduszy - dodaje.

Park to jednak nie tylko polana. Jest to przecież dawny park dworski, otaczający niegdyś siedzibę kolejnych właścicieli Michałkowic, czyli popularny "Zameczek", wzniesiony na przełomie XIX/XX wieku przez ks. Hohenlohe.

- To, moim zdaniem, magiczne miejsce tej dzielnicy - przekonuje Tomasz Tobor, który na spacery do parku przychodzi co niedzielę od kilkunastu lat. - Uwielbiam także z całą rodziną chodzić na przeciwległy koniec parku gdzie oglądamy pochodzącą z XIX wieku, a wzniesioną zgodnie z panującą wówczas postromantyczną modą na średniowieczne klimaty, basztę z okrągłą, zwieńczoną blankami wieżą i ostrołukowymi, gotyckimi oknami.

Przystanek drugi: powrót do przeszłości

Ci, którzy poszli by tam po raz pierwszy, nigdy nie powiedzieliby, że kiedyś był tam stadion. Widać tylko chaszcze i zarośniętą wysoką trawą płytę boiska.

- A ja tu kiedyś grałem w piłkę - opowiada Skrzek. - W klubie "Jedność Michałkowice". W tym samy klubie grał Alojz Deja, który przeniósł się potem do Górnika Zabrze i był fantastycznym piłkarzem. Z tej dzielnicy pochodzi wielu wybitnych sportowców: podam przykład ze swojego podwórka. Moja siostra, Teresa, była wielokrotną mistrzynią Polski w jeździe figurowej na lodzie. Teraz ten stadion niszczeje, podobnie jak park. Wszystkie inwestycje są realizowane w centrum miasta, Michałkowice są ciągle pomijane. Na szczęście to ludzie są najważniejsi: historia pokazuje, że na przestrzeni dziejów wielu tu było takich, którzy później coś osiągnęli.

Miejsc zapomnianych w dzielnicy jest więcej: jednym z nich jest nieczynny od lat basen na peryferiach dzielnicy (w kierunku chorzowskich zakładów "Azoty"). Od cywilizacji dzielą go nieużytki i droga przez las.

- Tu się kiedyś kąpało mnóstwo osób - wspomina Józef Skrzek. - Sam tu kiedyś łaziłem w batkach i przyglądałem się ładnym dziewczynom - dodaje ze śmiechem. - Mój wujek był tu ratownikiem. Pamiętam, że wszyscy tu przychodziliśmy i było naprawdę sympatycznie.

Przystanek trzeci: ludzie

Michałkowice to dzielnica w której urodziło się wiele wybitnych osobowości: wśród nich biskup Czesław Domin czy właśnie Józef Skrzek. Związani z dzielnicą byli Georg Kopp, biskup wrocławski, czy Antoni Stabik, poeta.

- I nasza niezapomniana Basia Blida, która dla Michałkowic zrobiła wiele. To wielka strata, że już jej nie ma - przekonuje Józef Skrzek.

Mimo że właściwie Michałkowice oceniane są przez mieszkańców jako peryferie, dla osób mieszkających nich są miejscem klimatycznym i magicznym.

- Tutaj człowiek czuje się zawsze jak u siebie - przekonuje Tomasz Tobor. - Jednak wiele się tu zmieniło: kiedyś tu była kopalnia i pola, a więc górnicy i gospodarze - opowiada Skrzek. - Choć kiedyś ta dzielnica była biedniejsza, inaczej tu wyglądało: bo ludzie się spotykali, śpiewali. Czuli, że kiedy są razem, mają siłę. Teraz chcieliby coś zrobić, ale nie wiadomo do końca co. Czują się bezsilni, a tak nie może być. Trzeba się stawiać i walczyć o swoje!

Mimo że Michałkowice są oddalone od centrum, a mieszkańcy zgodni co do tego, że konieczne są tu nowe inwestycje, czuć tu pewną jedność bardzo charakterystyczną dla dzielnic, które mają swoją bogatą i długą historię.

- Wiem, ile michałkowiczanie włożyli sił w budowę tej dzielnicy, znam chociażby historię ich losów w czasie II wojny światowej. Chłopcy tam ginęli, bo byli wierni miejscu, w którym mieszkali. Tak sobie pomyślałem kiedyś, że skoro oni mogli, to czemu ja nie miałbym być wierny Michałkowicom?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Eurojackpot. Które kraje wygrywają najczęściej?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto