O tym pisali inni dziennikarze obywatelscy.
Mnie ulica Źródlana kojarzy się inaczej. Ale od niedawna doszło coś nowego. Trzech użytkowników portalu MM ma bardzo ścisły związek z tą ulicą. Im na pewno byłoby łatwiej coś napisać. Tak od serca bo o swojej ulicy. Skoro jednak cisza...
Ulica Źródlana. Raczej nieciekawa. Czy można napisać, że łączy ulicę Sulechowską z ulicą Stefana Batorego? Nie. Poprawnie będzie, że jest między tymi ulicami. Jak ma łączyć? Od strony ul. Sulechowskiej, w części starej zabudowy asfalt, a dalej lipa. Kurzawka po każdym przejeździe auta, nierówności. Ja, która dostrzegam urok we wszystkim co brzydkie, tutaj nie potrafię znaleźć tego ,,coś".
Poza jednym punktem. O nim poniżej.
Ale i tutaj w końcu się zmienia!
Zaczęło się przed kilku laty jak został zbudowany kościół p.w. św. Alberta Chmielowskiego. W miarę uporządkowano ciek wodny p.t. Gęśnik, płynący równolegle do ulicy, nieco w głębi. Zlikwidowano pozostałości po basenie. Były wołania o jego odbudowę, ale skoro nic się nie działo, powstało coś innego. I – jak obserwuję – bardzo oczekiwanego i potrzebnego. Jest ,,Orlik 2012" gdzie cały czas jest ruch. To fragment ulicy od strony ul. Stefana Batorego.
Między starą zabudową od strony ul. Sulechowskiej i terenem przy kościele była pusta, nieco dzika przestrzeń. Od kilku lat wypełniana nową zabudową mieszkalną. Teraz budowane jest osiedle ,,Źródlana II". Reklamowane jako ,,... zorganizowane osiedle domów bliźniaczych i szeregowych w otoczeniu parków...".
Do tych parków jeszcze trochę brakuje... Ale także widać, że prace przy porządkowaniu drzewostanu trwają. Na pewno wszystko zaistnieje we właściwym czasie.
I część parkowa zostanie uporządkowana i droga będzie jaka powinna być. I będzie tak jak w prospektach reklamowych.A obozowiska bezdomnych? Może mieszkańcy zaakceptują sąsiadów i będą wszyscy żyli w symbiozie?
Słowo o tym co mnie przyciąga na ul. Źródlanej. Do niedawna wychodek w zupełnie starym stylu, podwórkowa kabinka z drewna.
Nadal jednak rośnie drzewo. Nieco tajemnicze. Na wielu były znaki. Już tych drzew nie ma. Te nie jest oznaczone. Może przetrwa? Ale nie wygląda na zdrowe. Dziupla w jego środkowej części przeogromna.
Pamiętam jak chodziliśmy na basen. Tak dawno temu, że nawet rodzice kilku z MM-kowiczów mieliby kłopoty ze wspomnieniami. Drzewo wskazywało, że do basenu już niedaleko. Ale przy nim było jeszcze małe zatrzymanie. Przecież byliśmy wówczas bardzo mali. Koce były ciężkie, butelki z herbatą także. Kilka kromek chleba. Z margaryną. Niewielu z nas znało wówczas smak masła... Nie zawsze mieliśmy na bilety, ale dziura w płocie zawsze się znalazła. Tak byliśmy wyszykowani. A powrót do domu, od tego drzewa był niemal zawsze z komentarzem – Ojej, jak jeszcze daleko!
Byliśmy głodni i zmęczeni. Po takiej wyprawie do łask wracał Wagmostaw. Był bliżej.
Ponieważ to co jest, można zobaczyć na własne oczy, przedstawiam kilka przedostatnich zdjęć basenu i to co się zmieniło i zmienia czyli budowę osiedla w ostatnim czasie.
* * *
Zobacz nas na facebooku:
strona portalu Moje Miasto Zielona Góra
strona bezpłatnego tygodnika miejskiego MM Moje Miasto Zielona Góra
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?