Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miejsca brak, a tu wrak. Jest na to jakiś hak?

Redakcja
Koło fiata porośniętego pajęczyną sfotografowaliśmy na ul. Kopernika
Koło fiata porośniętego pajęczyną sfotografowaliśmy na ul. Kopernika Tomasz Rusek
Pordzewiałe, z flakami zamiast opon, brudne, przykryte jesiennymi liśćmi, samochodowe wraki zajmują miejsca na i tak zatłoczonych naszych osiedlach i ulicach. Jest na to sposób!

Na problem z wrakami zwrócił nam uwagę Czytelnik Kazimierz z Zawarcia. Wskazywał, że na wielu posesjach stoją nieużywane auta. Co z nimi? - Nie można usunąć auta z prywatnego podwórka, bowiem tam przepisy nie obowiązują. W takich przypadkach docieramy jednak do właścicieli i podpowiadamy, jak zgodnie z prawem pozbyć się starego auta - mówi strażnik miejski Paweł Jurewicz. Gorzowianie o wiele częściej narzekają jednak na auta, które blokują miejsca postojowe na ulicach i osiedlach. Tymczasem na drogach publicznych, w strefach zamieszkania i strefach ruchu - bo tak to się oficjalnie nazywa - możliwość usunięcia samochodowych wraków jest! Z takiej możliwości cieszy się Wojciech Czyżewski, którego spotkaliśmy na ul. Moniuszki. Razem z synem Patrykiem szukał miejsca, by zaparkować passata. Wszystko było zajęte. Kawałek dalej, na poprzecznej ul. Kopernika, mógłby postawić auto, ale dwa miejsca od dawna zajmują tu nieużywane: fiat i toyota. - Chamstwo! Jak ktoś nie używa auta, niech trzyma go na podwórku albo w garażu, a nie zastawia ulice! - denerwował się Czyżewski. I w końcu pojechał na płatny parking.Pan Bogdan (nazwisko do wiadomości redakcji) mieszka tuż obok obu wraków. Widzi je z okna. Ile stoją? - Długo, po pół roku na pewno - oceniał. To nawet widać. Za wycieraczkami wraki mają liście z jesieni, z niektórych kół zeszło powietrze, a od strony krawężnika ziemię z felgą fiata łączy... pajęczyna! Zadzwoniliśmy w tej sprawie do straży miejskiej. - Przyjmujemy zgłoszenie - powiedział od razu strażnik Paweł Jurewicz.Pół godziny na Moniuszki strażnik oglądał już oba auta. Teraz trzeba ustalić właściciela. I najpierw spróbować rozmawiać z nim po dobroci, może jednak sam usunie auto. A jak nie, to na ostro: przyjedzie laweta i wywiezie zawalidrogę. To już poważne koszty: 500 zł za każde holowanie. Opłaci je - prędzej czy później - właściciel wraku.Strażnicy miejscy szukają właśnie właściciela daewoo tico, który tygodniami zalegał na poboczu ul. Słonecznej. Jeśli się nie zgłosi, wóz stanie się własnością miasta. - Ostatnio było pięć podobnych spraw. Dwa auta trafiły potem na licytację, trzy oddaliśmy do demontażu - powiedział nam Jurewicz. Ale zawalidróg mundurowi namierzyli więcej. - W tamtym roku wydaliśmy 65 nakazów usunięcia samochodu - dodaje.Strażnicy przypominają: pojazd pozostawiony bez tablic lub taki, którego stan wskazuje, że nie jest używany, może zostać usunięty przez straż lub policję na koszt właściciela albo posiadacza. Kara może spotkać też właściciela, którego auto stoi z wybitymi szybami, po wypadku ma ostre krawędzie, jest rozbite i stwarza zagrożenie. Za takie wykroczenie grozi mandat albo grzywna.Zadzwoń do strażyJak walczyć z wrakami na osiedlach? To proste. Na początek wystarczy telefon do straży miejskiej: 95 735 57 28. Jest czynny od poniedziałku do piątku od 7.30 do 21.30. 

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto