Mieli kominiarki i rękawice do walki

W sobotę w Stargardzie odbył się mecz II ligi piłkarskiej. Miejscowi Błękitni przegrali z Zagłębiem Sosnowiec 0:1. Tego dnia policjanci prowadzili na szerszą skalę kontrole na drogach dojazdowych do Stargardu. Policja uznała bowiem, że to mecz podwyższonego ryzyka i spodziewała się problemów z pseudokibicami. Na Szosie Poznańskiej funkcjonariusze skontrolowali między innymi volkswagena golfa na sosnowieckich numerach rejestracyjnych.- W trakcie kontroli w bagażniku pojazdu ujawnili trzy zestawy do walki wręcz, tj. rękawice i ochraniacze na zęby, a także kominiarki - informuje asp. Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Podejrzewając, że mężczyźni planują konfrontację siłową z kibicami innego klubu zostali doprowadzeni do komisariatu policji gdzie zostali rozpytani na okoliczność posiadanych przedmiotów.Mężczyźni zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Kierowca i czterech pasażerów, mieszkańcy Sosnowca i okolic, mówili, że nie wiedzą do kogo to wszystko należy i skąd się to wzięło w bagażniku. Tłumaczyli też, że oni sami nawet się nie znają, ale razem jechali na weekend do Świnoujścia.- Twierdzili również, że nie są kibicami żadnej z drużyn i słabo interesuje ich piłka nożna, jednak przy kilku z nich znaleziono karty kibica kilku klubów piłkarskich, na przykład Zagłębia Sosnowiec - dodaje Mirosława Rudzińska.Na meczu w Stargardzie, w połowie spotkania, pojawiła się kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców Zagłębia. Jej doping ograniczał się do klaskania po udanych akcjach ich zespołu.