Mieszkańcy gminy Stargard obawiają się podtopień

– Boimy się, żeby nie było tak, jak dwa lata temu – mówi jedna z mieszkanek Drzymały. – Na razie stan wody jest niski. Jak przyjdzie nagła odwilż, będzie nieciekawie. Obawiają się też garażowicze z Drzymały.
 
– Wykupiłem już na miesiąc parking przy Białogłówce, bo szkoda mi samochodu – mówi Wiesław Sadlak. – A do starostwa będę pisać o umorzenie opłat za garaż. W starostwie codziennie sprawdzają jak wygląda sytuacja.
 
– Od dawna trzymamy rękę na pulsie – zapewnia Wojciech Zaręba, dyrektor wydziału zarządzania bezpieczeństwem. – Trzy razy dziennie mamy meldunki z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Szczecinie. We wtorek poziom Iny miał 106 centymetrów, do stanu ostrzegawczego, czyli 250 cm, jest dość daleko, tym bardziej do alarmowego, czyli 280 cm. Codziennie sprawdzamy stan śniegu na Wyżynie Ińskiej, skąd woda może przyjść do nas. Po gminach i szkołach rozesłaliśmy ulotki o przeciwdziałaniu powodziom. Prowadziliśmy rozmowy z urzędem pracy, by w razie czego pomagali nam ludzie z prac interwencyjnych. Oczyszczone zostały kanały za działkami na ulicy Drzymały, oczyszczona też jest Ina. Jest w miarę stabilnie.
 
Władze gminy Stargard przekazały worki do budowania wałów. Zagrożone jest Witkowo, Małkocin, Klępino i Lubowo. Zaręba podkreśla, że zagrożeniem jest nie tylko Ina, ale i rzeka Krąpiel, która w grudniu w ciągu tygodnia potrafiła wezbrać o 90 cm, po czym w ciągu 4 dni wrócić do poprzedniego stanu.
 
– W weekend ma przyjść ocieplenie – mówi Wojciech Zaręba. – Miejmy nadzieję, że będzie w miarę spokojnie.