Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy grożą zablokowaniem budowy autostrady A4

Redakcja
- Wciąż słyszymy obiecanki cacanki, a nasze drogi i chodniki nadal są zrujnowane. Mamy już dość zachowania „Budimex-u” – denerwują się mieszkańcy Pustyni, Kędzierza, Brzeźnicy, Brzeźnicy Woli i Paszczyny.

To właśnie te sołectwa najbardziej ucierpiały w gm. Dębica podczas budowy odcinka autostrady A4, realizowanej przez firmę „Budimex”. – Ciężarówki dowożące materiał pod budowę A4 zdewastowały nasze drogi – irytują się mieszkańcy. Są już zmęczeni czekaniem na naprawę zniszczeń. Utrudnią robotę - Przecież „Budimex” podpisał porozumienie z gminą Dębica, że wyremontuje wszystkie szkody, jakie powstaną podczas budowy – zwraca uwagę Lech Żurek, sołtys Brzeźnicy. – Firma, przed i w trakcie prowadzonej budowy, obiecywała na bieżąco naprawiać zniszczenia. Zgadzała się na nasze propozycje. Teraz nie chce robić nic, wymiguje się od wszystkiego. - Wciąż tylko słyszymy obiecanki cacanki – dodaje Marek Miazga, sołtys Paszczyny. Jego zdaniem miarka się przebrała. – Jeżeli w ciągu najbliższych tygodni nie dogadamy się z firmą, urządzimy pikiety, zablokujemy budowę A4. Jest do tego bardzo dobra okazja, bo „Budimex” wygrał przetarg na dokończenie autostrady. Skoro firma utrudnia nam życie, to my utrudnimy jej robotę – zapowiada Miazga.Sołtys Paszczyny zapewnia, że pomysł popiera spora część mieszkańców gm. Dębica. Protestacyjne plany wspierają także władze gminy. – Rozumiem rozgoryczenie ludzi. Nie dziwię się, że biorą pod uwagę taką ostateczność – ocenia wójt Stanisław Rokosz. „Budimex” milczy Włodarz zaznacza, że na razie urząd próbuje drogą dyplomatyczną wyegzekwować od „Budimex-u” realizację złożonych przez firmę obietnic.– Z pomocą sołtysów przygotowaliśmy wykaz wszystkich zniszczeń. Chodzi nie tylko o drogi, ale również o zmienione podczas budowy autostrady stosunki wodne. Odwrócono bieg wód, powstały zalewiska. Chcemy to wszystko pokazać wykonawcy, zorganizujemy wizję lokalną – mówi Rokosz. - Jeżeli nasze ugodowe próby współpracy z „Budimex-em” nie przyniosą pozytywnych efektów, to oddamy sprawę do prokuratora. O komentarz zapytaliśmy dębickie przedstawicielstwo „Budimex-u”. W ciągu ośmiu dni oczekiwania na wypowiedź, która miała do nas dotrzeć drogą e-mailową, dopytywaliśmy o stanowisko firmy również telefonicznie. Niestety, mimo obietnic - do wczoraj (15 maja) - nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi od przedsiębiorcy. Do sprawy wrócimy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto