MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy obawiają się, że stare drzewa przewrócą się na ich domy

Magdalena Nowacka
Roman Bartosz i Herbert Tendera. Za nimi w tle budzące obawy drzewa.
Roman Bartosz i Herbert Tendera. Za nimi w tle budzące obawy drzewa.
Mieszkańcy domów przy ulicy Wyzwolenia, od numeru 32 do końca, przy każdej burzy czy wichurze drżą ze strachu. Wszystko z obawy przed rosnącymi tuż za ogrodzeniem wysokimi na kilkanaście metrów topolami.

Mieszkańcy domów przy ulicy Wyzwolenia, od numeru 32 do końca, przy każdej burzy czy wichurze drżą ze strachu. Wszystko z obawy przed rosnącymi tuż za ogrodzeniem wysokimi na kilkanaście metrów topolami. Stare drzewa mogą w każdej chwili runąć na ich domy.

Naprawdę się boimy. Drzewa zaczynają usychać. Mają już kilkadziesiąt lat i mogą runąć w każdej chwili. Nikt się nie przejmuje naszym gadaniem. Dopiero jak dojdzie do tragedii będą szukać winnych - mówi Herbert Tendera.

Jego żona opowiada, że przy ostatniej wichurze jedna z gałęzi oderwała się i uderzyła w okno. Na szczęście szyba się nie potłukła i nikomu się nic nie stało. Na razie.

- Topole kładą się na druty wysokiego napięcia przy nawet mniejszych powiewach. Przyzwyczailiśmy się do "śnieżenia" na ekranie. Regułą są też awarie światła podczas burzy czy wichury. Już nie wspomnimy, że w mieszkaniach cały czas jest ciemno i wilgotno - opowiadają mieszkańcy.

Topole dzieli od ulicy zaledwie kilka metrów, bo droga jest bardzo wąska. Rosną po drugiej stronie, na ulicy Zagórskiej. Tam kiedyś mieściła się baza PKS.

Dwa lata temu rozmawialiśmy z dyrektorem bazy PKS-u i był skłonny wyciąć te drzewa. Były jednak problemy, bo trzeba by było dogadać się z elektrownią, aby na ten czas wyłączyła prąd. Potem jednak bazę zlikwidowano i tak wszystko rozeszło się po kościach - opowiada pani Tendera.

Mieszkańcy zwracali się także z prośbą do władz miasta.

- Była straż miejska, urzędnicy z Wydziału Ochrony Środowiska, ale powiedzieli, że nic nie mogą zrobić, bo to teren prywatny. I wyciąć nie mogą, chyba, że właściciel się zgodzi. My rozumiemy, ale co w sytuacji, kiedy grozi nam niebezpieczeństwo? Czy władze miasta nie mogą jakoś wpłynąć na właściciela? - pytają mieszkańcy.

Po ostatnich wichurach, postanowili wziąć sprawę w swoje ręce.

Napisali list z prośbą do właściciela firmy Schade Polska z Dąbrowy Górniczej, do której należy ten teren.

Nie mamy nic przeciwko zieleni. Przecież można tu posadzić coś innego. Jakieś krzewy. Albo chociaż przyciąć te topole. Bo tak, to kiedyś gałąź spadnie na samochód, albo jeszcze gorzej, na człowieka. I wtedy to jakoś pewnie da się tę sprawę załatwić - mówi Roman Bartosz.

Pismo zostało wysłane do firmy 27 maja. Mieszkańcy postanowili poczekać na odpowiedź do miesiąca.

W rozmowie telefonicznej z naszą reporterką, prezes Schade Polska Marcin Bernaś, obiecał pismo rozpatrzyć, kiedy wróci ze służbowej delegacji, w przyszłym tygodniu. Nie był jednak w stanie odpowiedzieć, czy firma zetnie drzewa.

Teren nie jest gminny

Jak informuje Marzena Karolczyk, rzecznik prasowy Urzędu miejskiego w Będzinie, teren ten nie znajduje się w posiadaniu gminy i miasto nie może dokonywać wycinki. Na usunięcie drzew wymagane jest uzyskanie zezwolenia, o które może ubiegać się wyłącznie posiadacz nieruchomości. Dopiero po uzyskaniu zezwolenia wydanego przez właściwy organ, posiadacz nieruchomości może dokonać wycinki drzew na koszt własny. Prezydent miasta wydaje decyzję na usunięcie drzew rosnących na terenach nie stanowiących własności gminy, na podstawie wniosku skierowanego przez posiadacza nieruchomości. Wniosek taki może zostać sporządzony w oparciu o kartę usług dostępną w Urzędzie Miejskim i w Biuletynie Informacji Publicznej m.in. na stronie internetowej www.bedzin.pl. Szczegółowych informacji można zasięgnąć w Referacie Ochrony Środowiska tel. 032 267-91-20. Drzewa stanowiące zagrożenie i rosnące na terenach gminnych, usuwane są na bieżąco.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto