Pierwsze płyty styropianu odpadły już w czwartek popołudniu. Tak wynika z relacji kobiety, która prowadzi sklep naprzeciwko wieżowca.– Zaczęło się od lewego górnego rogu – mówiła nam.
W piątek wiatr dalej „pracował" nad ociepleniem. Rano na ziemię spadło kilka płyt z prawej strony fasady wieżowca. Przechodnie i kierowcy zatrzymywali się i zadzierali głowy do góry. Widok, który ukazywał się im oczom, by łniecodzienny. Wiatr podwiewał elewację jak koszulkę. Cała ściana „chodziła".
Około godziny 11 pracownicy spółdzielni odgrodzili teren, bynikt nie dostał się w strefę zagrożenia. A ono było duże. Po godzinie 12 runął kolejny,ogromny kawał ściany z takim impetem, że uszkodził antenę satelitarną.
- To się w głowie nie mieści. Jak można mocować styropian dościany, i to na takiej powierzchni, tylko na packi kleju, bez kołków!? To fuszerka – mówił mężczyzna, który robił zdjęcia fruwającej elewacji.
Artur Kozub, wiceprezes Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Armatury w Kielcach, administrującej wieżowcem, poinformował nas,że w trybie awaryjnym zlecono wynajętej firmie usunięcie resztek odpadającego ocieplenia z fasady. – Jutro uzupełnimy brakujące części i zakołkujemy całe ściany, by w przyszłości wykluczyć podobne zdarzenie – zapewnił. – Ocieplenie wykonano na początku lat 90. Ówczesna technologia nie przewidywała kołkowania. Robiło się na tak zwane placki. I to wychodzi teraz – podkreślił.
Dodał, że spółdzielnia zgłosiła już szkodę do swojego ubezpieczyciela.
Paweł WIĘCEK
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?