Sprawę wielokrotnie zgłaszano do Rady Osiedla, dzielnicowego i straży miejskiej. Pierwotnie myślano, że w rejonie chodnika pękła rura i sprawę badano w tym kierunku. Rzeszowski MPWiK dokładnie sprawdził okoliczny teren okazało się że przyczyna tej "lejącej się " wody tkwi gdzie indziej. Otóż znacznie podniósł się poziom wód gruntowych i to one powodują, że nawet pomimo letnich upałów po chodniku i drodze zawsze leje się woda. Nikt z nas nie lubi brodzić po wodzie, dlatego często można tu zauważyć, że mieszkańcy raczej starają się omijać ten mokry chodnik idąc drogą. Niestety w ten sposób narażają się na potrącenie przez przejeżdżające samochody. Po dokładnym przyjrzeniu się temu miejscu wydawać by się mogło, że sprawa jest z pozoru prosta. Wystarczyłoby wykopać niewielki rów pomiędzy chodnikiem a sąsiadującym z nim ogrodzeniem. Woda z wspomnianego rowu miałaby ujście do kratki melioracyjnej, która znajduje się na końcu chodnika. I po sprawie... Jednakże nikt nie potrafi w żaden sposób zmusić właściciela wspomnianej posesji do wykopania rowu. Wszystkie instytucje, do których zwracają sie mieszkańcy mówią, że znają ten temat, ale niestety od słów do czynów - droga jest daleka... W pobliżu tego miejsca znajduje sie Kościół, więc tym chodnikiem chodzą nie tylko mieszkańcy ulicy Jarowej, ale i innych ulic. Często wyrażają własną dezaprobatę do istniejącej sytuacji, a rozwiązanie tej sprawy jest z pozoru proste. Brak dobrych chęci od zainteresowanych stron powoduje, że mieszkańcy w dalszym ciągu będą narzekać na problem "lejącej się" wody...
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?