Nocna prohibicja w Katowicach ma zostać rozszerzona
W konsultacjach dotyczących wprowadzenia nocnej prohibicji w Załężu oraz Szopienicach wzięło udział ponad 1200 osób. Temat jednak mocno podzielił mieszkańców. W Załężu „za” było 260 osób i tyleż „przeciw”. W Szopienicach zwolennicy nocnej prohibicji wypełnili 380 ankiet, przeciwnicy – 299.
- Dodatkowo w Szopienicach-Burowcu wpłynęły także 263 oświadczenia mieszkańców wyrażające sprzeciw wobec prohibicji. Ze względu na nieprawidłową formę nie zostały one uwzględnione we wspomnianych głosach, jednak dodaliśmy taką informację do raportu z konsultacji – zaznacza Maciej Stachura, naczelnik wydziału komunikacji społecznej Urzędu Miasta Katowice.
Niejednoznaczny wynik konsultacji nie oznacza, że miasto z rozszerzenia nocnej prohibicji rezygnuje.
- Prezydent Marcin Krupa zwrócił się także o opinię w tej sprawie do Policji, Straży Miejskiej i Rad Jednostek Pomocniczych. Zapowiedział, że po zapoznaniu się z tymi opiniami podejmie decyzję w sprawie wprowadzenia prohibicji – zapewniają katowiccy urzędnicy.
Nocna prohibicja od czerwca 2018 działa w śródmieściu Katowic
Przypomnijmy, że pomysł, aby rozszerzyć nocną prohibicję w Katowicach pojawił się we wrześniu 2019 roku. Zakazem sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych (od godz. 22. do 6.) mają zostać objęte Załęże, Szopienice i Burowiec. Tak, jak w przypadku śródmieścia, zakaz obowiązywałby sklepy i stacje benzynowe, ale nie dotyczyłby pubów czy restauracji, które swoim klientom dalej mogłyby serwować alkohol.
- Warto przypomnieć, że wprowadzenie prohibicji nocnej w Śródmieściu Katowic w lipcu 2018 roku spotkało się z dobrym przyjęciem ze strony mieszkańców, pomimo początkowych obaw. Również statystyki Policji i Straży Miejskiej pokazują, że przestrzeń ta stała się bezpieczniejsza, służby notują mniej zgłoszeń w zakresie uciążliwych wykroczeń – ocenia Marcin Krupa.
Konsultacje społeczne w sprawie rozszerzenia nocnej prohibicji odbyły się w listopadzie. Dodatkowo zorganizowano trzy otwarte spotkania z udziałem mieszkańców, przedstawicieli rad jednostek pomocniczych, właścicieli sklepów oraz Policji i Straży Miejskiej.
– Podczas spotkań padło wiele argumentów. Zwolennicy prohibicji zwracali uwagę na awantury, bijatyki i zaśmiecenie w okolicach sklepów w godzinach nocnych oraz obecność osób agresywnych w stosunku do mieszkańców. Z kolei właściciele sklepów twierdzili, że wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu w nocy przez sklepy zwiększy problem nielegalnej sprzedaży alkoholu oraz wpłynie na powstanie tzw. „melin” - relacjonuje Stachura.
Dasz sobie radę? Spróbuj
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?