W zeszłą sobotę, 28 sierpnia, ponad setka osób biegała po Warszawie zbierając pieczątki na poszarzałym formularzu. Widzieliście na placu Zamkowym kolejkę do kawiarni? Na placu Trzech Krzyży cwaniaczka sprzedającego ziemniaki? To Gra Miejska Edwarda G. 28 sierpnia uczestnicy Gry Miejskiej Edwarda "załatwiali" na lewo formalności związane z meldunkiem w nowiutkiej, gierkowskiej kawalerce. Dom Spotkań z Historią, organizator gry, zdecydował, że w najbliższą sobotę, 4 września, będzie powtórka. Tydzień temu nie starczyło miejsc dla wszystkich chętnych.

Gracze, którzy wcielili się w urzędowych petentów-staczy od 14 wędrowali po Śródmieściu w poszukiwaniu gabinetu lekarskiego, urzędów o dziwnie brzmiących nazwach, melin pijackich i zakonspirowanych punktów wspierających solidarnościową opozycję. Zadanie nie było łatwe, gigantyczne kolejki, szukanie papieru toaletowego, biurowy chaos i nieuprzejmi urzędnicy to tylko część przeszkód, które musieli pokonać. A na koniec...

O tym, co czekało ich na końcu można się przekonać. Marcin Mitzner, koordynator gry, aż do północy czeka na zgłoszenia pod adresem podanym na stronie www.gra.dsh.waw.pl.