Sklepy tylko na obrzeżach miast, prowadzone wyłącznie przez państwo, a do tego otwierane tylko na osiem godzin dziennie? Surowe regulacje, które praktycznie eliminują reklamę oraz marketing alkoholu? Czy niedługo będzie tak w Polsce i innych krajach Unii Europejskiej? Takie rozwiązania, wzorowane na skandynawskich może wprowadzić już w kwietniu Bruksela. Dokument Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), wprowadza przepisy ograniczające sprzedaż i handel alkoholu. Został on zaakceptowany przez wszystkie kraje Unii Europejskiej, jeszcze podczas prezydencji Polski w UE.

W tym wszystkim szczególnie kontrowersyjny jest pomysł likwidacji prywatnych sklepów monopolowych. Za to monopol na handel alkoholem zyskałoby państwo. Sklepy byłyby czynne tylko kilka godzin dziennie.

Wiosną bieżącego roku Komisja Europejska ma zacząć pracę nad projektem nowej strategii, która ma na celu rozwiązanie problemów alkoholowych. Prace skończyć się mają do końca 2012 roku. Wtedy już ostatecznie będziemy wiedzieć, w jakim kształcie Unia Europejska przyjęła dokument WHO oraz czy obrót i sprzedaż alkoholu pozostawi w gestii państw członkowskich czy nałoży regulacje zgodnie z którymi będzie działać każde państwo.

Przedstawiciele polskiej branży alkoholowej twierdzą, że ew. wprowadzenie większych restrykcji w sprzedaży alkoholu nie ograniczy jego spożycia, a jedynie wpłynie na rozwój szarej strefy.