- Jak się okazuje miłość po tylu latach? Tak samo jak kiedyś. Tak jak dawniej chodzimy i do kina, i na kawę, i do teatru. Człowiek ma w sobie taki szeroki wachlarz uczuć, że trzeba się tym dzielić. W naszym wieku miłość to jednak nie tylko przytulanie. To także troska i opieka - mówi nam Anna Domaradzka. W sobotę z mężem Władysławem świętowała w bibliotece wojewódzkiej 50 lat małżeństwa.Było bardzo uroczyście, bo prezydent Bronisław Komorowski 33 parom przyznał medale za długoletnie pożycie. Było też bardzo uczuciowo, bo - jak to wśród zakochanych - pocałunków i pełnych uczucia spojrzeń było bardzo dużo.Wpatrzona jak w obrazek w swego męża Ryszarda - gdy Stefan Sejwa, wiceprezydent miasta, przyczepiał mu medal - była choćby Janina Grzybowska. Nic dziwnego! - Nasza miłość cały czas kwitnie. Czasami burzliwie, jak to w życiu, ale kwitnie - mówiła nam jubilatka. Grzybowcy (wzięli ślub 28 września 1963 r.) uczucie okazują sobie każdego dnia. Miłością napełnione są wszystkie czynności już od samego rana. Gdy małżonkowie się przebudzą, mężczyzna pierwsze, co robi, to wstawia herbatę, którą przynosi pani Janinie. - Czekam na nią, a gdy już wypiję, to zabieramy się za celebrowanie śniadania. Sprzeczamy się przy nim czasem a to o politykę, a to o dzieci, ale dobrze nam ze sobą - mówi kobieta. Oboje podkreślają, że miłość to wspieranie drugiej osoby: - Gdy jedno z nas boli kolano, a drugie - krzyż, to smarujemy się nawzajem - mówią. Cały czas dbają też o kondycję. Uwielbiają jeździć rowerami. Wiosną planują sobie kupić nowe.Jeśli komuś nie mieści się w głowie ponad półwieczne małżeństwo, to przykład kolejnych jubilatów - Reginy i Zdzisława Urbanowskich - pokazuje, że być razem można jeszcze dłużej. W sobotę byli parą o najdłuższym stażu na uroczystości (56 lat, pobrali się 12 lipca 1958 r.). Pani Regina ma 80 lat ale wygląda dużo młodziej.- Jak idę do przychodni, to pielęgniarki nie chcą wierzyć, że jestem rocznik 1934. Dają mi sześćdziesiąt kilka lat - mówi z uśmiechem kobieta. - To miłość tak żonę odmładza - wyjaśnia uśmiechnięty pan Zdzisław.W świętowaniu tylu lat małżeństwa Urbanowskim towarzyszyły dwa pokolenia potomstwa - jedna z dwóch córek oraz dwoje z czworga wnucząt.- Rodzice okazują sobie uczucie w bardzo piękny sposób. Tata uwielbia robić mamie niespodzianki. Kupuje w sklepie ciastko, przynosi do domu i mówi: „To dla ciebie, Reniu! Niespodzianka!". Mama lubi też róże, więc tata przynosi je, stawia we flakonie, a gdy mama wchodzi do pokoju, znów ma kolejną niespodziankę - opowiada nam Barbara Juritsen, córka Urbanowskich. Czy po tylu latach bycia ze sobą Urbanowscy jeszcze się kochają? To pytanie retoryczne. Wystarczy na nich spojrzeć!
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?