Wiedzieliście, że żeby pszczoły zebrały kg miodu muszą odwiedzić kilka milionów kwiatów? Albo, że matka pszczela może żyć nawet 5 lat. Życie pszczoły robotnicy w okresie od wiosny do jesieni trwa 5-6 tygodni.Trutnie mogą żyć nawet rok, ale na koniec sezonu przed zimą są brutalnie wypędzane z ula przez samice i giną. Takie ciekawostki mogliśmy usłyszeć na dachu ekskluzywnego hotelu.
"Po latach praktyk oraz kilkuset użądleniach, chcemy zaprosić Cię do naszego świata. Świata miodu, pyłku, wosku, pierzgi i wielu innych dobrodziejstw, którymi dzielą się z nami nasze pszczoły" - zachęcają założyciele Pasieki Biblioteku Miodu, Karol Morawiec, Dominik Linowski oraz Cezary Łosiak.
15 uli i 100 kg miodu
Zorganizowali miejskie miodobranie w Hotelu Hilton. Z 15 uli uzyskali niemal 100 kg miodu lipowego i wielokwiatowego. Miód możemy kupić na oficjalnej stronie Biblioteki Miodu. Za najmniejszy słoik zapłacimy 4 zł, największy - 18.
Skąd pomysł na tak niecodzienne wydarzenie? - Wynika to z naszego zainteresowania pszczelarstwem od wielu lat. A współpraca ludzi i pszczół w mieście jest dużo lepsza niż na wsi. Znacznie bardziej efektywna niż się początkowo ludziom wydaje - mówi w rozmowie z portalem Naszemiasto.pl Karol Morawiec.
Miodobranie na piątym piętrze ekskluzywnego hotelu miało jeszcze jeden cel. Organizatorzy wydarzenia chcą uświadamiać, że pszczoły są gatunkiem wymierającym. - Chodzi o to, żeby ludzie mieli świadomość, iż pszczoły wymierają. Są zbyt przemęczone, zestresowane. Złe zagospodarowanie okoliczne nie pozwala im w pełni bytować. Chcemy opowiadać o fascynującym życiu pszczół. Są naszymi przyjaciółmi i bez nich sobie nie poradzimy. W wielu krajach na świecie pasiecznictwo jest zaniedbane - mówi nam Karol.
Traktujemy pszczoły jako przyjaciół
Czy pszczelarstwo miejskie ma sens? Według naszego rozmówcy - zdecydowanie tak. - Przede wszystkim w miastach nie ma konkurencji. Po drugie - świadomość mieszczan jest dużo wyższa, więc z góry traktują pszczoły jako przyjaciół. Rzecz trzecia i najważniejsza - nie ma tutaj chemii wysypanej czy wylewanej na rośliny. Poza tym temperatura w mieście zawsze jest ciut wyższa, więc nektarowanie roślin (których tu nie brakuje) powoduje, że im się żyje tutaj zdecydowanie lepiej niż na terenach wiejskich - tłumaczy Karol.
Jak zatem uzyskać najlepszy miód? - To trudne pytanie,z którym pszczelarze walczą od samego początku istnienia pasiecznictwa. Ale wydaje mi się, że istotna jest miłość, praca, poświęcenie oraz trochę szczęścia. Bo wiele zależy od pogody i zachowania pszczół - podkreśla Karol.
Czytaj więcej: Te budynki kiedyś były najwyższe
Cezary Łosik nie ukrywa z kolei, że na początku swojej przygody z pasiecznictwem był przerażony: "Ale tak się właśnie leczy fobię. Dzisiaj już się nie boję. Doskonale wiem, jak sobie radzić z pszczołami, żeby mnie nie zaatakowały. One naprawdę nie są nami zainteresowane, dopóki nie poczują się zagrożone".
Jak tłumaczy, mniej przyjazne są szerszenie. Ale i na nie znalazł sposób. - Przylatywały do uli, nie wiedziałem co zrobić. Okazało się, że pomogły sfermentowane jabłka. Wszystkie się potopiły i więcej żadne nie przeszkadzały - mówi Cezary. Jesteśmy ciekawi, czy smak miodu jeszcze mu nie zbrzydł. - Nie, a potrafię rozpoznać każdy smak - śmieje się założyciel Biblioteki Miodu.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?