Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS Dąbrowa Górnicza - Spójnia Stargard 87:77

Redakcja
Tadeusz SURMA
We wczorajszym spotkaniu stargardzki pierwszoligowiec przegrał na wyjeździe z MKS Dąbrowa Górnicza 77:87. W rywalizacji do dwóch zwycięstw rywale Spójni prowadzą 1:0.

Osiem najlepszych zespołów I ligi rozpoczęło dzisiaj rundę play off o awans do ekstraklasy. Szósta po rundzie zasadniczej Spójnia Stargard na początek play off trafiła na trzeci MKS Dąbrowa Górnicza. Na jego terenie rozegrano pierwsze spotkanie. Gospodarze zaczęli je od dwóch trafień za 3 punkty. W Spójni w tej części nie mógł się wstrzelić w kosz najskuteczniejszy zawodnik stargardzkiego klubu Hubert Mazur, słabo szło też centrowi Wiktorowi Grudzińskiemu, który grał na zero zarówno jeśli chodzi o zbiórki, jak i punkty. MKS w 6 minucie wygrywał 20:10, a na koniec tej kwarty 28:20. Gospodarze wygrywali, bo grali na świetnej skuteczność rzutowej. W pozostałych elementach oba zespoły prezentowały się podobnie.
W drugiej kwarcie Spójni wciąż nie szło. Po trójce Marcina Stokłosy stargardzianie w 16 minucie przegrywali 27:35. Spójnia miała kłopoty z upilnowaniem Piotra Zielińskiego. Po jego trzech kolejnych skutecznych akcjach przewaga gospodarzy ponownie wzrosła. Spójni cały czas ciężko przychodziło zdobywanie punktów, a ich rywale niemal wszystko co rzucili, wpadało do kosza. Na szczęście słabiej wykonywali osobiste.
W trzeciej kwarcie to nie stargardzianie zaczęli odrabiać straty, a goście powiększali przewagę. Nasi zawodnicy pozwolili, by Łukasz Szczypka trzy razy trafił za 3 punkty i zrobiło się dwadzieścia punktów różnicy. Lepiej było w końcówce kwarty, kiedy na parkiecie w stargardzkim zespole było czterech zawodników spoza podstawowej piątki. Po punktach Pawła Polowego, Łukasza Grzegorzewskiego, Jakuba Dłoniaka i jedynego gracza z wyjściowego składu Jerzego Koszuty stargardzianie zmniejszyli straty do piętnastu punktów.
W czwartej kwarcie rezerwowi wciąż radzili sobie lepiej niż ich koledzy z pierwszego składu. Po kolejnych trafieniach Grzegorzewskiego i Dłoniaka strata wynosiła jedenaście punktów. A kiedy w 37 minucie Dłoniak trafił trójkę Spójnia przegrywała tylko 71:79. Później ten gracz trafił jeszcze dwie trójki. Gospodarze nie byli już tak skuteczni i stargardzianie wykorzystywali ich pomyłki. Wygrać jednak nie mogli, bo wcześniej pozwolili rywalom osiągnąć zbyt dużą przewagę.W rywalizacji do dwóch wygranych spotkań MKS prowadzi 1:0. Kolejny mecz w środę o godzinie 18 w Stargardzie. Jeśli wygra Spójnia, decydujące spotkanie odbędzie się po świętach w Dąbrowie Górniczej
MKS Dąbrowa Górnicza - Spójnia Stargard 87:77 (28:20, 20:14, 20:19, 19:24)Spójnia: Koszuta 14, Dłoniak 13 (trzy razy za 3 pkt), Stokłosa 13 (3), Grzegorzewski 10, Mazur 10 (2), Grudziński 5, Bodych 4, Dylik 2, Molenda 2, Polowy 2, Soczewski 2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto