Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mleko prosto z... mlekomatu

Krzysztof Szendzielorz
Mlekomat do Tarnowskich Gór przyjechał aż z Włoch
Mlekomat do Tarnowskich Gór przyjechał aż z Włoch fot. Krzysztof Szendzielorz
Tarnowskie Góry to po Cieszynie drugie miasto w województwie śląskim, w którym pojawił się mlekomat. Na postawienie maszyny z mlekiem prosto z udoju na osiedlu Przyjaźń zdecydowali się Bernadeta i Grzegorz Kubaccy, którzy prowadzą gospodarstwo w Połomi w gm. Tworóg. Mlekomat jest na ul. Łotewskiej, przy sklepie nocnym.

- Przyjechałam tutaj specjalnie, żeby kupić mleko - mówi Ewa Dybaś, jedna z klientek mlekomatu. - W sklepach jest tylko mleko UHT (czyli o przedłużonej trwałości - przyp. red.), a ja chciałam dostać niepasteryzowane, czyli takie, które się zsiądzie i będę mogła sobie zebrać śmietankę.

Mlekomat jest przede wszystkim lodówką, w której chłodzone jest mleko prosto z udoju. Wewnątrz jest pojemnik z mlekiem, mieszadło i pompa, która dozuje płyn do podstawionej przez klienta butelki. Butelkę można kupić za złotówkę w znajdującej się obok mlekomatu innej maszynie. Można też przyjść z własnym naczyniem i nalać mleka ile się chce. Ale nie więcej niż 5 litrów naraz, bo takiej pojemności butelka zmieści się pod dozownikiem. Litr mleka kosztuje 3 zł. Na mlekomacie, oprócz instrukcji obsługi, znajdują się także uwagi, w jakich warunkach przechowywać mleko i do kiedy należy je spożyć w domu.

Bernadeta i Grzegorz Kubaccy w Połomi, oddalonej od Tarnowskich Gór o kilkanaście kilometrów, prowadzą na 120 hektarach ziemi specjalistyczne gospodarstwo, w którym hodują 80 krów. Zazwyczaj mleko oddają do mleczarni w Sosnowcu.

- O mlekomacie po raz pierwszy usłyszałam jakieś dwa lata temu - opowiada Bernadeta Kubacka. - W telewizji mignęła mi informacja, że tak sprzedają mleko we Włoszech. Mlekomaty cieszą się tam dużą popularnością i ciągle są udoskonalane.

Wraz z mężem sprowadzili mlekomat właśnie z Włoch.

- Zdecydowaliśmy się na to, bo jest coraz więcej osób, które kupują mleko prosto z udoju, niepasteryzowane. Przyjeżdżają nawet do nas, do Połomi, choć mają daleko. Chcą napić się świeżego mleka, a z niego można też zrobić kefir czy śmietankę - przyznaje Kubacka. - Zakup mlekomatu jest też dla nas jakąś nową możliwością sprzedaży naszego produktu - dodaje.

Pani Bernadeta bardzo ostrożnie wypowiada się jednak na temat ewentualnego rozszerzania sieci mlekomatów. Po pierwsze dlatego, że sprzedaż mleka prostu z udoju wymaga spełniania wysokich standardów sanitarnych. - Jesteśmy też pod stałą kontrolą powiatowego lekarza weterynarii - mówi. Baniaki z mlekiem muszą być wymieniane raz na dobę, nawet jeśli mleko się nie sprzeda. Kubaccy chcą też sprawdzić, czy mlekomat będzie cieszył się popularnością wśród klientów. Zakup nowej maszyny to spory wydatek, sięgający nawet 70 tys. zł.

Mlekomat w czerwcu pojawił się także w centrum Cieszyna. Tu swoje mleko sprzedaje Arnold Lapczyk, rolnik ze Zbytkowa. On swoją maszynę sprowadził jednak z Czech, gdzie mlekomaty też cieszą się dużą popularnością.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnowskiegory.naszemiasto.pl Nasze Miasto