Młodzi ludzie chcą rządzić Rzeszowem

W listopadowych wyborach samorządowych o miejsca w Radzie Miasta Rzeszowa powalczą kandydaci wystawieni przez osiem komitetów wyborczych. Na listach zarejestrowanych przez Państwową Komisję Wyborczą jest aż 293 nazwiska.
Z tej grupy do rady dostanie się tylko 25 osób. Większość kandydatów to osoby w wieku 35-60 lat, które z lokalną polityką są związane od lat. W tym roku komitety zgłosiły jednak też bardzo młodych kandydatów.
My zapytaliśmy ich, po co idą po władzę. Dziś odpowiedzi kandydatów z czterech komitetów, które w kończącej się kadencji miały najwięcej przedstawicieli w radzie.
Platforma Obywatelska
Natalia Wiejak-Sochacka, 23 lata, licencjat z zarządzania i filologii romańskiej oraz dyplom ukończenia NKJO w Rzeszowie. Zainteresowania: wulkanologia, literatura, teatr i oczywiście polityka.
1. Dlaczego kandydujesz?Chciałabym, żeby to miasto jeszcze szybciej się rozwijało, chcę mieć w tym swój udział i mieć wpływ na przyszłość.
2. Co chciałabyś zmienić w mieście?Będę dążyć do tego, by miasto stało się dużym ośrodkiem gospodarczym i naukowym, aby młodzi ludzie wiązali z nim przyszłość i nie musieli wyjeżdżać by znaleźć pracę. Będę kładła nacisk na kulturę, żeby młodzież miała, co robić po zajęciach. Chciałabym, aby do Rzeszowa ściągano jak najwięcej zespołów muzycznych o polskiej, a nawet światowej renomie. Będę także wspierać wszystkie inicjatywy różnych środowisk, które będą działać w kierunku rozwoju miasta.
3. Twoje związki z polityką?Kiedy, po wieloletniej przerwie wróciłam do rodzinnego miasta zobaczyłam, że jest tutaj jeszcze dużo do zrobienia i zaczęłam działać. A najlepszym rozwiązaniem żeby coś zmienić jest związanie się z polityką.
4. Czy wiesz, ile wynosi dieta radnego? Czy pensja jest dla ciebie ważna?Oczywiście, że wiem. Jednak dla mnie najważniejsze jest słuchanie i spełnianie potrzeb mieszkańców, a nie pensja.
5. Dlaczego to ty, a nie starsi, bardziej doświadczeni kandydaci powinnaś dostać się do Rady?Dlatego, że wychowałam się we Francji, żyłam w innym środowisku, w innej kulturze. Mam odniesienie do tego, jak powinno wyglądać życie w naszym mieście. Powinno być otwarte na zmiany i postęp. Jako młoda osoba mam bardzo dużo pomysłów i nie boję się ich zrealizować.
6. Jak pogodzisz funkcję radnego ze szkołą?Razem z mężem staramy się znaleźć czas na wszystko. Dobra organizacja jest najważniejsza. Jeśli zostanę radną, jestem w stanie zrezygnować z któregoś z kierunków studiów.
Rozwój Rzeszowa
Piotr Małacha, 21 lat, student, zainteresowania: wolontariat, turystyka, kultura
1. Dlaczego kandydujesz?Myślę, że najwyższa pora, żeby kolejne pokolenia zaczęły interesować się przyszłością miasta i regionu. Musimy Rzeszów trochę rozruszać.
2. Co chciałabyś zmienić w mieście?Sam nie jestem w stanie zrobić zbyt wiele. Liczę na więcej młodych, z którymi moglibyśmy pokazać, że jesteśmy i mamy swoje pomysły. Chciałbym postawić na kulturę, sport, a także wolontariat, którym zajmuję się już kilka lat. Trzeba się postarać, żeby Rzeszów był atrakcyjny, zarówno dla mieszkańców, jak i inwestorów.
3. Twoje związki z polityką?Polityką interesuję się od dawna, ale na poważnie związałem się z nią od roku. Myślę, że to jest dobry moment, żeby zacząć się tej polityki uczyć. Dotychczas doświadczenie mam w działalności pozarządowej – prowadzę stowarzyszenie.
4. Czy wiesz, ile wynosi dieta radnego? Czy pensja jest dla ciebie ważna?Szczerze mówiąc nie znam kwot i nie interesowałem się tym dotychczas. Jest to pewnego rodzaju praca społeczna – z ludźmi i dla ludzi, więc pieniądze mogą być jedynie dodatkiem.
5. Dlaczego to ty, a nie starsi, bardziej doświadczeni kandydaci powinnaś dostać się do Rady?Młodzi mają dużo nowych pomysłów, zapału i chęci do pracy a niektórzy z nich prawdopodobnie za kilka, może kilkanaście lat będą o losach naszego miasta decydować. Jest teraz taka możliwość, żeby działając wspólnie skorzystać z wiedzy i doświadczenia obecnych samorządowców.
6. Jak pogodzisz funkcję radnego ze szkołą?Decydując się na kandydowanie deklaruję poświęcić swój czas najefektywniej, jak potrafię. Studiuję zaocznie, a obecna moja praca pozwala mi zaangażować się w życie miasta.
Nasz Dom Rzeszów
Justyna Adamiec, 25 lat, wykształcenie: wyższe, zainteresowania: podróże, film, literatura, fotografia, polityka, reklama...
1. Dlaczego kandydujesz?Działając w Radzie Osiedla Miłocin, na co dzień staram się pomagać mieszkańcom w rozwiązywaniu problemów dotyczących dzielnicy oraz działać dla jego rozwoju. Startując w wyborach chcę tą działalność rozszerzyć.
2. Co chciałabyś zmienić w mieście?Trzeba zwiększyć kompetencje rad osiedlowych, bo one reprezentują bezpośrednio głos mieszkańców. Ponadto rozwijając infrastrukturę i budownictwo mieszkaniowe, nie można dopuścić, żeby drastycznie kurczyły się obszary zielone w mieście. Oprócz tego chcę zaangażować się w prace w obszarze promocji Rzeszowa, współpracy z miastami partnerskimi – w czym mam już doświadczenie.
3. Twoje związki z polityką?Jak do tej pory, to studia na kierunku politologia.
4. Czy wiesz, ile wynosi dieta radnego? Czy pensja jest dla ciebie ważna? Od lat działam społecznie nie pytając, co i ile mogę z tego mieć. Wpływ na decyzję o kandydowaniu miał fakt, że jako radna mogę zdziałać więcej. Nie wiem ile wynosi dieta.
5. Dlaczego to ty, a nie starsi, bardziej doświadczeni kandydaci powinnaś dostać się do Rady?Rada Miasta reprezentuje wszystkich mieszkańców, co oznacza, że również młode osoby. Młode osoby mogą zwrócić uwagę na problemy niedostrzegane lub zaniedbywane przez starszych kolegów. Połączenie doświadczenia „starszych z energią i pomysłami młodych jest idealnym rozwiązaniem.
6. Jak pogodzisz funkcję radnego ze szkołą?Tylko naprawdę zajęte osoby mają czas na wszystko. Obecnie prowadzę swoją firmę, działam społecznie i mimo to, zawsze znajduję czas na to, co lubię.
Prawo i Sprawiedliwość
Magdalena Wisz, 19 lat, wykształcenie średnie, zainteresowania: historia, polityka, tenis, taniec.
1. Dlaczego kandydujesz?Pracę w Radzie Miasta traktuję, jako możliwość realizowania moich pomysłów i jednocześnie sposób na zdobycie doświadczenia potrzebnego w polityce. Tutaj potrzeba ludzi, którzy chcą działać, a nie robią łaskę, że kandydują.
2. Co chciałabyś zmienić w mieście?Często obserwuję sytuacje świadczące o tym, że władzom brakuje wyobraźni i determinacji w egzekwowaniu prawa. Weźmy dla przykładu monitoring, który ma zapewnić bezpieczeństwo. Znam przypadki, kiedy dochodzi do przestępstwa w miejscu, gdzie zamontowane są kamery, ale zdarzenie nie zostało zarejestrowane, bo nie zostały one włączone. Muszą też zmienić się relacje urzędnika i obywatela. Nasi urzędnicy zbyt często grzeszą pychą i arogancją. Niestety zapominają, że to oni pracują dla ludzi, a nie odwrotnie.
3. Twoje związki z polityką?To bardzo świeża sprawa. Katastrofa smoleńska i to, co po niej nastąpiło, była jak uderzenie obuchem w łeb. To, co serwuje nam obecna władza w sojuszu z mediami to „1984" Orwella w czystej postaci. Mam dopiero 19 lat i nie pozwolę im zmarnować mojej przyszłości.
4. Czy wiesz, ile wynosi dieta radnego? Czy pensja jest dla ciebie ważna?W Rzeszowie to 1650 złotych. Na razie jestem na utrzymaniu rodziców, ale praca w Radzie to jednak praca, za którą należą się pieniądze.
5. Dlaczego to ty, a nie starsi, bardziej doświadczeni kandydaci powinnaś dostać się do Rady?Młodzi ludzie nadrabiają brak doświadczenia energią i zaangażowaniem. Chcę mieć wpływ na sprawy mojego miasta.
6. Jak pogodzisz funkcję radnego ze szkołą?Nie będzie z tym żadnego problemu. To kwestia dobrej organizacji i panowania nad czasem.
Już wkrótce kolejne sylwetki młodych polityków
Bartosz Gubernat