Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MO61 Warszawa. Stwórz swój własny zapach perfum

Ewa Jankowska
MO61 Warszawa
MO61 Warszawa Ewa Jankowska
MO61 Warszawa - niezwykłe miejsce w stolicy. Na pięknej ulicy Mokotowskiej miłośnicy podróży i zapachów otworzyli niewielką perfumerię, w której... każdy może stworzyć swój własny zapach. Na miejscu znajduje się mnóstwo nut i baz zapachowych, które można dowolnie mieszać do czasu aż nie powstanie perfum, który zaspokoi wszystkie nasze oczekiwania. Już nie chcecie pachnieć tak samo jak co trzecia osoba, która mija was ulicą? Odwiedźcie ten niewielki lokalik stworzony w stylu loftowym i zanurzcie się w nieskończony świat zapachów.

A zanim to zrobicie, przeczytajcie wywiad z właścicielką MO61 - Moniką Zagajską i dowiedzcie się więcej na temat nowej perfumerii, tego, w jaki sposób komponuje się zapachy i skąd się one właściwie biorą. Monika w rozmowie z Naszym Miastem zdradza również, jak stworzyć zapach doskonały...

Ewa Jankowska: Jak się zaczęła wasza przygoda z zapachami i mieszaniem zapachów?
Monika Zagajska: Podróże i pasja. Razem z Michałem, z którym prowadzę sklep, bardzo dużo jeździliśmy po świecie. Ostatnio byliśmy w Paryżu, w Berlinie, w Tel Awiwie. Widzieliśmy tam bardzo podobne koncepty i pomyśleliśmy, że Warszawa również zasługuje na tak fajne miejsce. Akurat nawiązaliśmy kontakt z Grasse we Francji i tak się zaczęło.

Grasse – miasto ze słynnego „Pachnidła”.
Tak, Grasse to istna mekka jeżeli chodzi o perfumy - jedno z najważniejszych miejsc na świecie, w którym produkuje się zapachy. To tam są najpiękniejsze pola lawendowe, jest mnóstwo manufaktur i fabryk.

A co z innymi miejscami, które słyną z pięknych zapachów, jak kraje arabskie?
Świat Zachodni to jedno, inne perfumiarstwo jest w krajach arabskich, jeszcze inne w Azji. Każdy z tych światów ma swoje zapachy, ponieważ mieszkają w nich ludzie o odmiennym rodzaju skóry. Są na przykład perfumy syntetyczne, które w ogóle nie pachną na skórze azjatyckiej. Inaczej również robi się perfumy w krajach o ciepłym klimacie. Używa się bardziej oleistych substancji, z racji kultury nie rozcieńcza się ich alkoholem. A u nas i na Zachodzie panuje przekonanie, że doskonałe perfumy to te zrobione właśnie na bazie alkoholu. Ponieważ alkohol intensyfikuje zapach, sprawia, że jest bardziej trwały.

Czy łatwo jest ogarnąć tę wiedzę na temat zapachów?
Świat zapachów jest nieskończony. Wciąż uczymy się nowych rzeczy. Przez chwilę zastanawialiśmy się, czy nie porywamy się z motyką na słońce. Najwięksi perfumiarze szkolą się 40 lat! Mimo to, udało nam się zbudować w sklepie bardzo udaną bibliotekę zapachów. A tak naprawdę – gotowych baz, kompozycji. Nie oczekujemy od naszego klienta, że będzie tworzył zapach od podstaw, jak to robią profesjonalni perfumiarze. Dobry perfumiarz powie - moja konwalia powstawała 12 lat! Ja chcę zrobić tak, żeby mój klient był w stanie stworzyć zapach w pół godziny. Te kompozycje, na których klienci mogą się oprzeć, już są doskonałe. Można na nich stworzyć wieloskładnikową kompozycję.

Jak wygląda konstruowanie własnego zapachu?
Pytamy klienta, jakiego rodzaju zapachy mu się podobają, czy są to zapachy kwiatowe czy może raczej cytrusowe, a może pudrowe lub bardziej ekstrawaganckie, niszowe, mniej oczywiste – jak zapach kadzidła, cynamonu, zapach dymny, skórzany, pieprzowy. Dajemy mu powąchać różnego rodzaju nuty i kompozycje. I gdy już wiemy, w jakim mniej więcej kierunku mamy iść, to powoli tworzymy kombinacje. Obecnie mamy u siebie 70 różnych nut i baz zapachowych. Niedługo przyjeżdża do nas kolejna dostawa. Już się nie możemy doczekać.

Dużo eksperymentujecie?
Bardzo dużo. Ale domyślam się, że nie doszliśmy nawet do 1/10 kombinacji, które moglibyśmy stworzyć z 70 zapachów. Całe serce w to wkładamy. Potrzebujemy jeszcze czasu, żeby się wszystkiego nauczyć, zwłaszcza od strony biznesowej, ale naprawdę bardzo się staramy.

Czy zależy wam na tym, aby stworzyć dużą sieć czy chcecie pozostać małym biznesem?
Raczej małym. U nas liczy się klient. Całą uwagę skupiamy na nim. Jeżeli uda nam się wyszkolić odpowiednią ilość osób, to może wyjdziemy również do innych miast. Ale na razie skupiamy się na Warszawie.

Czy główną ideą jest tworzenie zapachu przez ludzi czy może docelowo chcecie sprzedawać swoje autorskie kompozycje?
Już sprzedajemy. Na naszej stronie internetowej prezentujemy własne pomysły i ludzie naprawdę je kupują. Są dość fajnie opisane, np. zapach mocny, ekscentryczny lub typowy koloński z odrobiną bazylii. Ale niektórych klientów interesuje wyłącznie zakup kuponu podarunkowego na stworzenie własnego zapachu. Przychodzą do nas panie, którym panowie zrobili właśnie taki prezent i razem z nami tworzą swój spersonalizowany zapach. I mamy nadzieję, że wychodzą zachwycone.

O jakie zapachy najczęściej pytają klienci?
O najróżniejsze. Bardzo dużo osób ma swoje ukochane zapachy z dzieciństwa lub takie, które już wyszły z produkcji. I bardzo by chcieli je odtworzyć.

Kopiujecie zapachy?
Nie. Szukamy jakiejś nuty, która przypomina tamten zapach sprzed 15 lat i na zasadzie skojarzeń klienta tworzymy coś, co będzie do niego nawiązywało.

Na przykład – tak pachniała moja wielka miłość.
Dokładnie. (śmiech)

Kim są wasi klienci?
Udało nam się trafić do wszystkich, ale o dziwo najczęściej przychodzą do nas mężczyźni, którzy kupują perfumy dla swoich żon lub... dla siebie! To naprawdę niesamowite. Nie spodziewałam się, że tylu mężczyzn będzie zainteresowanych zrobieniem perfum właśnie dla siebie. Kiedyś przyszedł do nas kolega, który zrobił dla swojej dziewczyny bardzo słodki zapach, oparty na owocach egzotycznych, prawdopodobnie słodszy od słynnego Angel Thierry'ego Muglera. Nawet nazwaliśmy go „sugarman”. Któregoś razu postanowił sam spryskać się tym zapachem. Spotkałam go wieczorem w klubie i stał otoczony wianuszkiem kobiet. Każda mówiła, że pachnie intrygująco. To było niesamowite. Na nim ten zapach przyciągał jak magnes. To było dla mnie niezwykłe odkrycie. Myślałam, że wiem dużo, ale wtedy otworzyły się przede mną zupełnie nowe drzwi.

Czy panie również kupują dla mężczyzn?
Bardzo rzadko. Najczęściej przychodzą właśnie mężczyźni. W ofercie mamy specjalne vouchery, które wypisujemy dla określonych osób. Zazwyczaj – dla żon, mam. Działamy głównie „prezentowo”. Wysyłamy voucher i później osoba, która go otrzymała, może nas odwiedzić i stworzyć sobie własny zapach. To bardzo piękny prezent. Organizujemy również wieczory panieńskie. Przy szampanie wymyślamy piękne perfumy.

Macie dobrego nosa?
Staramy się mieć. Wąchamy bardzo dużo. Ale większość zapachów już p

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto