Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mój Bliski Wschód

Agnieszka Gontar
Agnieszka Gontar
Fot. Archiwum prywatne.
Fot. Archiwum prywatne. Teraz Koszalin
Koszalinianka Anna Wolny zwiedziła kawał świata. Była m.in. w Hiszpanii, na Maderze, w Turcji, Egipcie i Gruzji. Ale jej serce raz na zawsze podbiły kraje Bliskiego Wschodu.

Pani Anna, jak większość ludzi, od dziecka marzyła o dalekich podróżach i podobnie jak większość z nas, nieprędko miała okazję te marzenia zrealizować. - Pierwszą moją daleką, "samolotową" podróż odbyłam w 2007 roku - wspomina. - Była piękna od pierwszej chwili: podróżowanie samolotem zachwyciło mnie od momentu wejścia na pokład. Dziś śmieję się, że jestem uzależniona od latania - żartuje.
Przypadkowa Jordania
Ta pierwsza podróż koszalinianki, a właściwie jej cel, była dziełem przypadku. - Mieliśmy z mężem zaplanowany termin urlopu i cel podróży: Turcja lub Egipt. Tak się jednak złożyło, że kiedy zaczęliśmy szukać ofert, wszystko było już wyprzedane - opowiada. - Została tylko Jordania. Choć początkowo nawet nie bardzo wiedziałam, co to za kraj i gdzie dokładnie leży, pokochałam go od pierwszego wejrzenia.
Panią Annę zafascynowały niezwykłe krajobrazy, cudowne temperatury i przede wszystkim ludzie. - Pamiętam nasz pierwszy spacer ulicami Aqaby - mówi. - Nie ukrywam, że w pierwszej chwili przeżyliśmy szok. Na ulicach byli wyłącznie mężczyźni, którzy w dodatku bardzo nachalnie nam się przyglądali. Dosłownie taksowali wzrokiem, zwłaszcza mnie - wspomina. - Szybko jednak okazało się, że to cudowni, bardzo ciepli i otwarci ludzie, nie mieli żadnych złych zamiarów, oni po prostu byli nas ciekawi.
Dobry duch Mohamed
W czasie pobytu w Jordanii pani Anna poznała Mohameda - rodowitego Jordańczyka - przewodnika. - Mohamed okazał się dla nas darem niebios - śmieje się. - Organizował nam cudowne wycieczki, oprowadzał po zakamarkach, do jakich "normalny" turysta nigdy nie trafi, pokazał nam najprawdziwszą Jordanię - wyjaśnia. - Obiecaliśmy mu wówczas, że kiedyś do niego wrócimy i tę obietnicę udało nam się zrealizować w zeszłym roku. Najlepsze, że natychmiast nas poznał i niesamowicie ucieszył się z niespodzianki.
Nie tylko Jordania
Prócz ukochanej Jordanii, Anna Wolny zwiedziała również Syrię i Liban. - To, co uderza w tych krajach najbardziej, to ludzie - uważa. -Są cudowni: ciekawi świata i innych kultur i bardzo serdeczni. W trakcie naszych wędrówek byliśmy przez zupełnie obcych ludzi zapraszani do domu na herbatę, posiłek i przede wszystkim rozmowę - opowiada. - Całkiem niedawno byłam w Gruzji i mam pewien wniosek. To kraje Europy wschodniej słyną z gościnności, ale proszę mi wierzyć - daleko nam do gościnności i otwartości mieszkańców Bliskiego Wschodu.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto