Często do miasta czy z miasta idę przez ulicę Przedwiośnie, przez podwórko. Ostatnio pojawiły się tabliczki z zakazem wchodzenia, jeżdżenia przez ten kawałek ulicy, a także - o zgrozo - pojawiły się "zapory".
Nie rozumiem tego. Powinno się do tego podejść z rozsądkiem. Gdyby wokół granic kilku posesji było kilka wspólnot i każda się odgrodziła od świata swoim płotem, to którędy chodzić?
Jeśli ten co ustawił te zakazy (szybko ktoś je pozrywał) byłby konsekwentny do końca, to nie powinien chodzić po drogach osiedlowych i TBS-owych, bo to też czyjaś własność. Nie wspomnę o utrudzonym dostępie do tych posesji straży pożarnej czy pogotowia.
Nowy pistolet MPS z Fabryki Broni "Łucznik"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
