Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Motorówka za ponad pół miliona dla straży miejskiej. Miasto Jest Nasze chce dymisji komendanta

Redakcja Warszawa
Redakcja Warszawa
Szymon Starnawski
Straż miejska otrzyma łódź za pół miliona złotych. Aktywności ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze podkreślają, że opis zamówienia został skopiowany ze strony producenta i domagają się dymisji komendanta. Szczegóły poniżej.

Straż miejska na początku listopada zeszłego roku rozpisała przetarg na łódź patrolową. Jak wyjaśniono w opisie, ma być przeznaczona do patrolowania różnego rodzaju akwenów, podejmowania na pokład osób tonących oraz prowadzenia akcji ratunkowych w przypadkach zagrożenia zdrowia i życia osób np. w przypadku powodzi. W konkursie zgłosił się jeden oferent - Marine Lab - który zaproponował łódź za 589 tys. zł. Jak się okazało, 19 listopada 2021 r. straż miejska poinformowała, że ta firma wygrała. O sprawie zrobiło się głośno pod koniec kwietnia tego roku, za sprawą stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Aktywiści zwrócili uwagę na opis zamówienia w postępowaniu przetargowym. Okazało się, że straż miejska zażyczyła sobie, by sonar motorówki wyposażony był m.in. w „StructureScan® 3D with Active Imaging enhancements – Coming Fall 2018”.

- Tak się robi "przetargi" na sprzęt za pół miliona złotych w Warszawie - kopiując opis konkretnego modelu ze strony producenta - podkreśla Miasto Jest Nasze.

Na stronie producenta faktycznie znajduje się taki sam opis, jaki straż miejska dodała w minimalnych wymaganiach sonaru. Zatem zamiast oczekiwanych działań łodzi mamy skopiowany opis producenta sprzed kilku lat, który zapowiadał, że jedna z funkcji ma pojawić się jesienią 2018 roku.

Łączność satelitarna

Jeśli jeszcze bardziej zagłębimy się w wymienione przez miasto minimalne wytyczne łodzi (czyli te, które zostały skopiowane ze strony jednego z producentów), możemy znaleźć konieczność obsługi Sirius XM. Jest to nic innego jak łączność satelitarna obejmująca swoim zasięgiem Amerykę Północną. Ciekawym elementem jest również konieczność posiadania mapy ogólnoświatowej.

- W roli głównej komendant Straży Miejskiej Zbigniew Leszczyński, były kierowca Hanny Gronkiewicz-Waltz. A chodzi o przetarg na luksusową... motorówkę. Za rządów Leszczyńskiego Straż nie potrafi ścigać patoparkowania, ale za to dobrze opanowała metodę copy/paste [kopiuj/wklej- przyp.] - wyjaśniają aktywiści.

Dymisja komendanta

Jak wskazuje Miasto Jest Nasze, sytuacja nie jest zabawna, biorąc pod uwagę zarobki funkcjonariuszy, które są bardzo niskie. W dodatku - zdaniem aktywistów - w straży miejskiej jest 300 wakatów, ale "jak szefostwo wymarzy sobie motorówkę za pół bańki, to jednak pół bańki się znajdzie. I to nawet w czasach, gdy Rafał Trzaskowski skarży się na prawo i lewo, że Warszawa nie ma na nic pieniędzy".
Na koniec aktywiści skierowali się do prezydenta miasta z apelem o dymisję komendanta Zbigniewa Leszczyńskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto