Mówi jak pan, czuwa jak pies. Oto Lolo - gadająca papuga z Grudziądza

Mogłoby się wydawać, że gadające papugi to wyłączny atrybut piratów. Grudziądzanin Zygmunt Krasiński piratem na pewno nie jest, a papugę ma. I to taką, która gada jak najęta.Już nie raz nabierała swoich opiekunów- Ze słów, które się nauczyła składa nawet proste zdania. Jak dzwoni telefon to woła: Zygmunt halo! Jak ją coś interesuje to pyta: co? Rano mówi nam dzień dobry, a wieczorem dobranoc - chwali swojego pupila prezes Grudziądzkiego Związku Hodowców Kanarków i Ptaków Egzotycznych. - Naśladuje też wiele dźwięków. Na przykład... odgłos spłukiwanej wody w toalecie, dźwięk domofonu albo gwizd czajnika.Członkowie rodziny Krasińskich już nie raz dali się nabrać na te odgłosy.- Do tego potrafi tak głośno gwizdnąć, że ją sąsiedzi cztery piętra wyżej słyszą - mówi pan Zygmunt. - A jak ma dobry humor to śmieje się na głos jak człowiek. Bardzo długo potrafi tak boki zrywać.Nauka mówienia jest dość żmudna. Czasami ptak sam podłapuje słowa, a czasami trzeba mu je wiele razy powtarzać zanim wypowie je wyraźnie- Nawet zwykłą papużkę falistą, którą w domu hoduje sporo osób, można nauczyć dobrze mówić - zapewnia Zygmunt Krasiński. - Znam kobietę, która swoją papugę nauczyła gadać nawet w obcym języku. Nieźle „zasuwała" po niemiecku.Może zaatakować jak jastrząbWydawanie dźwięków i mówienie ludzkim głosem to nie jedyne umiejętności ptaka.Lolo doskonale rozumie co się do niego mówi. Wykonuje polecenia i na żądanie podaje łapy.- Jest wierny jak pies. Chodzi za mną krok w krok, a w razie niebezpieczeństwa potrafi mnie obronić. Wzbija się pod sufit i atakuje jak jastrząb - ostrzega hodowca.Zygmunt Krasiński oprócz papugi Lolo przechowuje jeszcze inne ptaki. Ubolewa, że w dzisiejszych czasach młodzież rzadko interesuje się hodowlą.- A szkoda. Bo to piękna pasja - mówi mężczyzna.Zwierzęta nie tylko ucieszą oko, ale i pogadają.