Może zdarzy się cud?

Oberwało mi się z dwóch stron za brak myślenia. Zaległości nadrabiam. Ale żeby to miało ręce i nogi, nawiążę do tekstu Kolank0 pt.: „Monetae cudendae ratio” (tych, którzy go nie czytali, informuję, że znajdą go na blogu).
Myślą przewodnią tego tekstu jest wypieranie dobrego przez gorsze. I to w każdej dziedzinie. Jako dziecko słyszałem, że prawdziwi rzemieślnicy to byli przed wojną – solidni, dokładni. Tak, jak kolejarze, kiedy to według przejazdu pociągu można było ustawiać zegarki. Dzisiaj wszystko się odmieniło. Dobrze wykształcona dziewczyna (po studiach) nie może znaleźć pracy - „za dobre wykształcenie na kasjerkę”, ale żeby umrzeć z głodu - to w sam raz. Dobra produkcja się nie opłaca, bo inaczej splajtują zakłady. Solidna robota się nie opłaci, bo w końcu jej zabraknie i zwolnią...
I tak się dzieje również z „opiekunami” łomżyńskich latarni. Po tekście „Też powojennej” zauważono przymocowanie „wyróżnionych” zabezpieczeń nowymi taśmami. Ale co z tego, kiedy tego samego dnia znalazłem obok boiska do kosza dla młodzieży taki sam słup z kablami na wierzchu, niczym nie zabezpieczonymi. Mocodawcom tych „specjalistów” od prądu polecam do przeczytania treści, które kryją się za tymi linkami. Może do nich dotrze, że nie opłaci im się dołączyć do sprawców ludzkiego nieszczęścia. Dobrze by było, gdyby zamiast palić papierosy lub pić kawę (ten czas powinien być odliczany od czasu efektywnej pracy) po prostu przeszli się po swoim rejonie i odnaleźli wszystkie takie „perełki”. Z przyjemnością wówczas napiszemy o tym, że w końcu jednak dobro zostało górą.
Może zdarzy się taki cud?
http://www.se.pl/dziecko-porazone-pradem,136958/
http://wiadomosci.wp.pl/kat,89914,title,Zmarl-dwulatek-spod-Walcza-porazony-pradem,wid,15845571,wiadomosc.html?ticaid=1128b2
http://www.leszno24.pl/Dziecko_smiertelnie_porazone_pradem,16980.html
http://www.tvs.pl/28209,bytom_dziecko_porazone_pradem_podczas_zabawy.html
 
Manro